Pomimo ostatnich podwyżek ceny LPG, kierowcy jeżdżący na co dzień na tym paliwie mają powodu do zadowolenia. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w tym roku przebadał w Polsce już ponad 150 stacji paliw, które oferują autogaz. Na żadnej z nich nie dopatrzył się żadnych uchybień. Oznacza to, że kierowcy mogą na nich w pełni bezpieczenie napełniać swoją butlę z gazem w pojeździe. Ale oznacza to również coś więcej.
LPG jest naprawdę bezpieczne
Wszyscy zapewne znają typowy slogan Polaków – tam nie tankuj, bo jest podejrzanie za tanio. A wiadomo, że LPG tak jak inne paliwa potrafi być nawet ponad 20 groszy tańszy niż na innych stacjach w mieście. Większość osób decyduje się dopłacać, bowiem żyje w przekonaniu, że jak da kilka groszy więcej to jego samochód będzie lepiej chroniony. Jak pokazuje raport UOKiK tak to nie działa, bowiem akurat to paliwo jest bardzo ciężko ”ochrzcić”, a wręcz jest to niemożliwe.
Z drugiej strony współcześnie mało kto chciałby decydować się świadomie na taki krok. Powód wydaje się oczywisty – taka informacja szybko rozchodzi się po danym mieście, a dany punkt praktycznie przestaje istnieć w przeciągu kilku tygodniu. A wiadomo, że prowadzenie takiej działalności to biznes, o który trzeba dbać. Zwłaszcza jeżeli jest to mały punkt, a nie większa sieć. Tak oszczędności nikt już nie szuka.
Jeżeli czujemy, że LPG które tankujemy może być złej jakości, warto to zgłosić. Najlepiej zrobić to bezpośrednio na stronie UOKiK – w tym miejscu – wówczas dany punkt może spodziewać się w najbliższym czasie kontroli jakości tego co oferuje. Objawy złego autogazu są podobne jak w przypadku benzyny czy oleju napędowego. Samochód może się ”dławić” bądź nie dawać odpowiedniej mocy. Tak jak jednak podkreślamy – wręcz niemożliwe jest to, aby trafić na takie paliwo.
W najbliższym czasie LPG podrożeje
Jakość paliwa nie budzi uwag u kierowców, ale co innega cena. Autogaz w ostatnich miesiącach zdrożał o około 50 groszy, a to nie koniec podwyżek. W najbliższym czasie przewidywane są kolejne wzrosty ceny za każdy litr zatankowanego LPG. Wynika to już nie tylko z sankcji jakie nałożyła Unia Europejska na Białoruś. To także efekt pożaru, jaki miał miejsce na początku miejsca w Rosji. A chodzi o miejsce, gdzie na co dzień dochodziło do przeróbki gazu na ten, który możemy wlewać do naszego zbiornika w samochodzie.