Dlaczego tak niski dodatek?

Wiadomo już, że rząd przyjął wsparcie finansowe dla odbiorców energii. W zaokrągleniu wynosi oni 10 złotych miesięcznie, a taki dodatek będzie funkcjonował przez 12 miesięcy. Łatwo zatem obliczyć o jakiej kwocie i o jakim wsparciu tutaj mowa. Nic dziwnego, że większość osób słysząc o czymś takim nawet nie dowierza, że takie coś można nie tylko zaproponować, ale również zrealizować.
Trzeba przyznać zatem, że obniżka jest bardzo symboliczna – lekko mówiąc. Odbiorcy energii muszą pamiętać, że obecnie obowiązująca taryfa po której przekroczeniu zużycia objętego obniżką wynosi 0,6930 zł/KWh netto. To niemalże 70 procent więcej w porównaniu do zamrożonej ceny. Oznacza to, że obecnie obowiązujące ceny energii dla gospodarstw domowych są zdecydowanie niższe, niż wynikałoby to z rzeczywistej sytuacji na rynku. Takie 10 złotych, czy nawet 120 złotych, zostanie bardzo szybko wchłonięte.
Mało tego, trzeba będzie do tego całego interesu i tak sporo dopłacić – przynajmniej w znacznej większości przypadków. Dlatego to co tak hucznie ogłoszono i z czego rząd jest dumny, wydaje się być tylko mocno dziurawą zasłoną. Przed Polakami bardzo wymagające czasy związane z ceną za prąd i z tym, jak rozsądnie dysponować energią. A wiadomo, że to nie jest łatwe, ale też i mało możliwe. Trudno jest znacząco zaoszczędzić na tyle, aby przełożyło się to realnie na duże obniżki w rachunkach. A dodatek od państwa to nic innego, jak po prostu kpina z ludzi.

Co uchroni nas przed wysokimi cenami?
Wciąż nie wiadomo, czy obywatele będą chronieni w inni sposób przed wysokimi cenami energii, jakie mają być w 2024 roku. Trudno sobie wyobrazić, że wszyscy Polacy nagle zaczną płacić o blisko 70 procent większy rachunek. To mogłoby doprowadzić do tego, że budżety domowe wielu milionów gospodarstw domowych zostałyby mocno naciągnięte. Wyższa minimalna krajowa czy 800+ zostałyby bardzo szybko wchłonięte.
A przecież cena za prąd to jedno, ale wraz za nią zdrożałoby niemalże wszystko. Dlatego rząd musi się szybko obudzić i uregulować sytuację związaną z tym, co się dzieje. Dodatek w wysokości 10 złotych na pewno nie jest zbawieniem dla Polaków i każdy oczekuje od rządu zdecydowanych działań. Takich jakie będą skuteczne i jakie będą chronić pieniądze, a przy tym pozwolą normalnie żyć i funkcjonować.