Coraz większa grupa osób decyduje się na to, aby złożyć wniosek o dodatek na żywność. I tak naprawdę trudno się temu dziwić, że zasiłek ten zyskuje na popularności skoro ceny w sklepach wyglądają tak, a nie inaczej. Wsparcia potrzebuje coraz więcej osób z racji trudnej sytuacji finansowej. A pieniądze jakie można otrzymać od państwa choć po części będą mogły zrekompensować utracone koszty.
Dodatek na jedzenie. Ile to pieniędzy?

Rząd na różne sposoby oferuje wsparcie finansowe dla osób, znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej. Większość wsparcia socjalnego można otrzymać zgłaszając się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który znajduje się na terenie każdego powiatu. Tamtejsi pracownicy znając dochody i sytuację każdej osoby lub rodziny, są w stanie pomóc na różne sposoby.
Jedną z taką formy pomocy jest dodatek na tzw. gorący posiłek. Pomoc w takiej formie może być przyznana bezpłatnie, jeżeli dochód osoby samotnie gospodarującej lub dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 100 procent kryterium dochodowego. Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej takie kryterium dochodowe osoby samotnie gospodarującej wynosi 634,00 zł, a kryterium dochodowe rodziny wynosi 514,00 zł razy ilość członków rodziny.
Dodatek pieniędzy wpływający na konto co miesiąc jest przyznawany z wielu względów. Otrzymują go m.in. dzieci do 7 roku życia, uczniowie do momentu ukończenia szkoły ponadgimnazjalnej, ale także rodziny mierzące się trudną sytuacją finansową. Warto sięgać po takie wsparcie, bowiem można otrzymać kwotę, która pozwoli zredukować straty wynikające chociażby z inflacji.

Rodzimy mierzą się z problemami finansowymi
Coraz większa grupa Polaków mierzy się z problemami finansowymi wywołanymi przez inflację. Zwykły koszyk zakupowy okazuje się niezwykle drogi. Tak naprawdę codzienne zakupy pochłaniają największa część pieniędzy z domowego budżetu. Największy problem jest taki, że kupując niewiele, trzeba wydać tyle pieniędzy, że można tylko przetrzeć oczy ze zdziwienia.
Inflacja ma spadać, ale spadać nie będą ceny. Wynika to z prostej przyczyny – liczona jest ona rok do roku, a to właśnie okres w którym w 2022 roku koszty zaczynały dopiero rosnąć. Choć inflacja spadnie, nie oznacza to, że będzie lepiej w sklepach, czy w naszych portfelach. Wciąż będziemy wydawać znacznie więcej, niż w poprzednich latach. Ba! Nie brakuje opinii, że ceny mogą dalej wzrosnąć.