Ogromne zaskoczenie przeżywają kierowcy widząc cenę za diesel i benzynę w Polsce. Okazuje się, że ta nieoczekiwanie stała się niższa o blisko złotówkę. Stało się coś co jest wręcz niezrozumiałe dla wielu kierowców i czują się oni wręcz oszukani. Bo jak to możliwe, że z dnia na dzień ceny mogły stać się niższe, a wcześniej płaciliśmy tak drogo?
Diesel i benzyna najtańsza od wielu miesięcy

Jak do tego doszło, że po tym jak VAT wzrósł z 8 do 23 procent, wciąż tankujemy w tej samej cenie? Rafinerie z dnia na dzień obniżyły ceny hurtowe do takiego poziomu, aby równał się on cenom hurtowym z ostatniego dnia roku. I tak za diesel z końcem roku średnia cena hurtowa za paliwo wynosiła 6,89 zł/l, a już od nowego roku jest to kwota 6,09 zł/l.
Podobnie jest w przypadku benzyny – ta kosztowała 5,93 zł/l, a nagle jej cena to 5,10 zł/l. Trzeba się naprawdę cofnąć bardzo daleko wstecz, aby móc zobaczyć takie ceny hurtowe w rafineriach. Nawet jak wartość ropy była niższa o 10 dolarów od tej obecnie, nie widzieliśmy takich stawek. Wniosek jest prosty i oczywisty – rafinerie zeszły z bardzo wysokich marż, jakie funkcjonowały w kraju. Mimo mniejszego podatku i tak płaciliśmy więcej, więc zniknęło tylko słowo podatek, a zostało zastąpione innym.
Dziś na pewno już łatwiej będzie prognozować ceny wszystkim analitykom i ekspertom w branży paliwowej. Teraz trzeba będzie bacznie obserwować, jak będzie zachowywał się rynek, jak i sami konsumencie. Wyzwaniem w tym roku będzie bowiem sama dostępność do ropy, a więc w dużym skrócie, czy wystarczy go dla wszystkich państw, jak i samych kierowców.

5 luty kluczowa zmiana na rynku paliw
Za około miesiąc czasu Unia Europejska całkowicie zrezygnuje z rosyjskiej ropy, choć jeszcze teraz aż 40 procent jej pochodzi właśnie z tego kraju. Ciężko będzie ją zastąpić w krótkim czasie, tym bardziej, że dostępności są niewielkie, a i wszystkie kraje walczą o to co jest. Dlatego też należy spodziewać się tego, że cena za benzynę, ale zwłaszcza diesel mocno wystrzeli w górę.
Czy czeka nas kryzys paliwowy? Na pewno w pewnej formie tak, ale bardziej cenowej. Bo to właśnie cena będzie tworzyła pewnego rodzaju bufor, który ograniczy popyt. Trudno jednak przewidzieć wszystkim to co się dokładnie może wydarzyć w kolejnych tygodniach od tej daty. Bo to sam rynek dokładnie pokaże, jak wszytko będzie funkcjonowało.
