To już mniej niż miesiąc do daty, która dla tankujących diesel zmieni wiele i to na bardzo długo. Zakaz importu paliw z Rosji do krajów Unii Europejskiej mocno zmieni rynek. Kierowcy mają nawet obawy czy oleju napędowego nie zabraknie na stacjach paliw. Bo i takie głosy pojawiały się z bardzo wielu wiarygodnych źródeł. Czy faktycznie jest się czego obawiać?
Co czeka diesel po 5 lutego?

Nowy pakiet sankcji unijnych jaki wchodzi w życie na Rosję dotknie nie tylko tego kraju, ale i obywateli całej Unii Europejskiej. Kierowcy w tych krajach muszą liczyć się z tym, że ceny paliw pójdą w górę i niekoniecznie mowa tutaj o symbolicznych kwotach. O ile benzyna może zdrożeć faktycznie ”nieznacznie”, ale tyle diesel może naprawdę zaskoczyć swoją ceną – i to zaskoczyć negatywnie.
Warto mieć na uwadze, że jeszcze niedawno 40 procent paliwa sprowadzanego do Unii Europejskiej pochodziło właśnie z Rosji. Sam temat sprowadzania ropy na Stary Kontynent może nie być aż tak ciężki, lecz pozyskanie gotowego paliwa jest możliwe tylko od dostawcy z rafinerią i odpowiednimi mocami produkcyjnymi. Mało tego – cena musi to być zrealizowane w odpowiedniej cenie.
Sprowadzanie nieprzetworzonego surowca dla wspólnoty nie będzie kłopotem, jednakże jest on tak naprawdę ”bezużyteczny”. I tak aż do momentu aż nie zostanie on przerobiony na diesel czy benzynę – bo dopiero wówczas można go wlać do baku odpowiedniego samochodu. I tutaj tak naprawdę zaczynają się schody, jeżeli chodzi właśnie o mocne przerobowe i dostępność dla kierowców.

O ile zdrożeje paliwo?
Dziś tak naprawdę nikt nie jest w stanie powiedzieć, jaka będzie cena za diesel po 5 lutym. Choć tak naprawdę datę tę należy uznać za całkowicie umowną, bowiem zmiany będą zachodziły z czasem. To nie jest tak, że już od początku kolejnego miesiąca nastąpi ”kryzys”. Zmiany w cenach mogą pojawić się szybko, ale tak naprawdę ”szok cenowy” może nadejść po miesiącu, dwóch, a nawet i później.
Zasadne też wydaje się pytanie, kiedy wszystko się unormuje. Tutaj jednak wszystko pozostaje sprawą otwartą i tak naprawdę nie wiadomo do jakiego unormowania cen to z czasem doprowadzi. Czy będzie taniej niż teraz? Kierowcy na pewno bardzo tego oczekują, ale może to okazać się marzenie, które nigdy nie zostanie spełnione.
