24 sierpnia taka opłata zacznie dobiegać końca. Podwyżka jest coraz bliżej i nikt przed nią nie ucieknie

Zbliża się ważny moment dla wszystkich kierowców w Polsce, którzy znów muszą szykować się na kolejny wydatek. To za sprawą tego, że lada moment rozpocznie się odliczanie do koniec tańszego tankowania na stacjach paliw. Wakacyjne obniżki, które powoli stają się tradycją kończą się wraz z końcem tego miesiąca. Później już za olej napędowy czy benzynę trzeba będzie zapłacić 30, a nawet 40 groszy więcej.

Nowa opłata
Podaj dalej

Wzrośnie opłata za tankowanie

Wzrośnie obowiązkowa opłata dla Polaków
fot. freepik.com / lessthan3kstudio

Niektórzy mogą powiedzieć, że zaczynają się zbierać powoli czarne chmury nad cenami paliw. Opłaty się zwiększą automatycznie po zakończeniu promocji i będą obowiązywały te, które widzimy na pylonach. Teraz od nich trzeba było odliczyć 30 lub 40 groszy, zależnie od promocji. Od września powinniśmy mieć już jasność, jaka obowiązuje cena za każdy litr paliwa. Nie trzeba będzie już jeździć przysłowiowo z kalkulatorem i liczyć, gdzie jest taniej.

Powoli też widać, że sama cena paliw w hurcie zaczyna się odbijać na cenach detalicznych. A to za sprawą ceny ropy, która wciąż utrzymuje się na wyższym poziomie niż przez większość wakacji. Na razie oczywiście nie ma mowy o tym, że lada moment zaczniemy drogo tankować. Ale trzeba być przygotowanym na to, że na pewno trzeba będzie dołożyć kilka, a niektórzy nawet kilkadziesiąt złotych do pełnego baku.

Opłata za paliwo od zawsze jest jedną z najbardziej dotkliwych dla obywateli, kiedy tylko rośnie. Odczuwają ją wszyscy kierowy i nie są w stanie przed nią uciec. Dlatego też, gdy ceny niepokojąco przekraczały 8 złotych niektórzy zaczęli szukać innych rozwiązań. Sprzedawano samochody i przesiadano się na komunikację miejską. Wiele osób do dziś pozostało przy takim rozwiązaniu, choć paliwo od tego czasu potaniało. Mimo wszystko do poziomu 5 złotych wciąż mu bardzo daleko.

podatek podatki samochód kierowca samochodów elektryczny spalinowy opłata
fot. freepik

Średnia roczna niższa, niż w 2022

Cieszyć może to, że w tym roku statystycznie na pewno wydamy mniej na tankowanie, niż w roku ubiegłym. Ceny paliw są niższe i nic nie zapowiada, że na ostatnie miesiące 2023 roku coś diametralnie się zmieni. Nie ma również tak dużych przeskoków w krótkich odstępach czasu, co bardzo drażniło swego czasu wszystkich. Obecnie jest niezwykle stabilna sytuacja, względem tego co było.

Pozostaje tylko bacznie obserwować to, co będzie działo się od września, a zwłaszcza w ostatnich tygodniach tego roku. Ostra zima jak zawsze może sporo namieszać, ale takiej nie było już od kilku lat. Wówczas następuje większe zużycie energii i większe zapotrzebowanie na ropę, co pociąga za sobą niestety wzrost cen.

Przeczytaj również