Już w najbliższy weekend Robert Lukas powróci do rywalizacji w Porsche Supercup. Tym razem kierowcy najszybszego monomarkowego pucharu na świecie zmierzą się na torze Spa-Francorchamps, który jest najdłuższym obiektem w kalendarzu. Kierowca OLIMP Motorsport doskonale zna ten tor, a po bardzo dobrych wynikach w poprzednich rundach na pewno będzie chciał ponownie powalczyć o podium.
Tor zlokalizowany w Ardenach swoje pierwsze wyścigi gościł jeszcze w 1922 roku, natomiast dwa lata później odbył się tam pierwszy 24-godzinny wyścig Spa. Tuż przed wybuchem wojny obiekt wzbogacił się o nowy zakręt Radilion tworząc słynną kombinację z Eau Rouge – to jeden z najtrudniejszych i najciekawszych zakrętów na świecie. Oczywiście przez lata konfiguracja toru mocno się zmieniała i obecnie ma on 7004 metry długości i złożony jest z 20. zakrętów. Wysokie różnice poziomów i bardzo szybkie łuki sprawiają, że obiekt jest jednym z szybszych w całym kalendarzu, a dodatkowo prawie każdy punkt na pętli ma swoją historię.
Kierowcy po raz pierwszy wyjadą na tor w piątek o godzinie 16:45, kiedy odbędzie się sesja treningowa. Na sobotę zaplanowano czasówkę, która zostanie rozegrana punktualnie o godzinie 12:25. W niedzielę natomiast odbędzie się zaciekła walka o punkty, kiedy o 11:35 zgasną światła na polach startowych zgasną.
Robert Lukas: – Wakacyjna przerwa upłynęła mi zarówno na odpoczynku od ściagania, jak i treningu fizycznym, aby być jak najlepiej przygotowanym do kolejnych rund Porsche Supercup. Lubię tor Spa, a dodatkowo mieliśmy tam wyścig Porsche Platinum GT3 CCCE, w trakcie którego mogliśmy sprawdzić ustawienia naszego samochodu. Ostatnie wyniki pokazują, że jesteśmy na fali, więc liczę na kolejny udany weeekend.