Tajemniczy znak pojawia się już na drogach. Wielu kierowców nie ma pojęcia co on oznacza i płaci wysokie kary!

Tajemniczy znak pojawia się już na drogach. Wielu kierowców nie ma pojęcia co on oznacza i płaci wysokie kary!

nowe znaki drogowe

Podaj dalej

Kierowcy muszą się teraz zmierzyć z nowym znakiem, który widnieje już na drogach w całym kraju.  W jakich miejscach możemy się go spodziewać? Co takiego oznacza ten tajemniczy znak? Jakie kary nam grożą za niedostosowanie się do niego i co tak właściwie powinniśmy zrobić? Jeśli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania, to serdecznie zapraszamy was do zapoznania się z treścią dzisiejszego artykułu.

Tajemniczy znak pojawił się już na drogach

nowy-znak-drogowy-mandat-500-zl

Nadążenie za ciągle zmieniającymi się przepisami drogowymi nie jest łatwe. Obecnie nowy znak wprowadza w zakłopotanie niejednego kierowcę. W końcu mało kto wie, co on oznacza i co powinno się zrobić na jego widok. Co takiego teraz czyha na kierowców i co powinniśmy wiedzieć o tym tajemniczym znaku? Przekonajmy się…

Nie tylko w Polsce mamy do czynienia z coraz to nowszymi przepisami. Nowy znak został wprowadzony we Francji i można już go ujrzeć na autostradach w pobliżu Paryża, Grenoble, Lyonu, Nantes, Rennes i Strasburgu. W niedalekiej przyszłości będziemy go mogli spotkać na wszystkich drogach szybkiego ruchu w  całym kraju.

Zagadkowy znak reprezentuje biały romb na niebieskim tle. Wyznacza on pasy zarezerwowane do wspólnego podróżowania w ramach carpoolingu. Co to dla nas oznacza? Otóż to, że nie wszyscy możemy z nich korzystać. Pasy z rombem są dostępne dla taksówek, środków transportu publicznego, pojazdów elektrycznych i tych, przewożących przynajmniej trzech pasażerów. W przypadku jednośladów, skorzystają jedynie motocykliści jadący wraz z pasażerem. Przypominamy, że pojazdy elektryczne, aby mogły jechać pasem oznaczonym rombem, muszą posiadać naklejkę zeroemisyjną Crit’Air.

Na jakie kary muszą przygotować się kierowcy?

kontrola badanie trzeźwości trzeźwość policja zatrzymanie
fot. pixabay

Każdy nieuprawniony, lecz korzystający z pasów, przy których widnieje biały romb, narażają się na spory wydatek. Zgodnie z francuskimi przepisami mandat wynosi aż 135 euro, co w przeliczeniu na nasze daje nam około 600 zł. Oczywiście trzeba uważać nie tylko na patrole policji. We Francji często można napotkać inteligentne kamery, które potrafią zarejestrować dokładną liczbę pasażerów w samochodzie. 

Nowy znak ma zachęcić ludzi do podróżowania w ramach carpoolingu, czyli korzystaniu z jednego pojazdu przez wiele osób. Celem tego jest zmniejszenie ruchu drogowego, a tym samym emisji spalin, co wspomogłoby ochronę środowiska. Dlatego też nie ma się co dziwić specjalnymi przywilejami właścicieli elektryków, którzy mogą jeździć tymi drogami nawet bez pasażera.

 

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News