Ważny obowiązek dla emerytów!

Chcielibyśmy powiedzieć wam, że tytuł tego artykułu to żart, ale wtedy musielibyśmy skłamać. Seniorzy w całym kraju będą musieli dostosować się do nowego obowiązku, który pojawi się już 1 września. Nieprzestrzeganie go skończy się utratą pobieranych przez was świadczeń. Jeśli jesteście ciekawi, na co powinniście w tej sytuacji uważać, to serdecznie zachęcamy was do zapoznania się z treścią tego tekstu.
Wszystko kręci się wokół osób, które pragną dorobić sobie do emerytury lub renty. Problem pojawia się w momencie, kiedy pobierający świadczenia nie mają jeszcze wieku emerytalnego. ZUS regularnie co kwartał udostępnia nowe stawki, z którymi seniorzy powinni się bezwzględnie zaznajomić. Wiadomo, że przychód nie powinien przekraczać 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Na podstawie nowych limitów ogłoszonych przez Gertrude Uścińską wiemy, iż kwota ta wyniesie 4904,10 złotych. Natomiast kwota obowiązująca od czerwca wynosi do końca bieżącego miesiąca 4987 złotych.
Co się stanie, gdy przekroczymy próg 70 proc.?

Jak pewnie się już domyślacie, w przypadku przekroczenia 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia świadczenie nie jest nam odbierane. Jeżeli mieścimy się w przedziale od 70 proc. do 130 proc., świadczenie jest proporcjonalnie zmniejszane o kwotę przekroczenia limitów przychodów. Nie zostanie ona jednak większa niż wartość maksymalnego zmniejszenia. Jest to specjalne udogodnienie. Co ciekawe, zmiana obniżająca limity zacznie obowiązywać już za dwa tygodnie 1 września 2023 roku! Obniżenie kwot granicznych przychodu spowodowane jest spadkiem przeciętnego wynagrodzenia. W I kwartale bieżącego roku wynosiło ono 7124,26 zł, lecz już w II kwartale kwota ta spadła do 7005,76 zł.
Warto teraz wspomnieć co się dzieje z naszym świadczeniem, jeśli przekroczymy najwyższy dopuszczalny próg, czyli 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia. W takim przypadku niestety nie ma innego wyjścia jak zawieszenie wypłat, przynajmniej na okres, w którym przekraczamy ten limit. Jeżeli ponownie zmieścilibyśmy się w przedziale lub nasz przychód spadłby do 70 proc. pieniądze znów byłyby nam wypłacane.