Nowe fotoradary pojawiły się na drogach!
W dzisiejszym artykule opowiemy wam co nieco o nowych fotoradarach, które zaczęły pojawiać się na drogach. Kierowcy powinni się ich obawiać, gdyż z łatwością wykrywają pewne nieprawidłowości, które przez mundurowych określane jako niezgodne z prawem. Kary jakie można otrzymać to 400 złotych, a więc jak sami widzicie nie mówimy tu o skromnych mandatach. Jesteście ciekawi, o co w tym wszystkim chodzi? W takim razie zaczynajmy!
Jakiś czas temu w Berlinie po raz pierwszy zamontowano nowy rodzaj fotoradaru. W ramach testów przez pierwsze dwa miesiące kontrolował kierowców, jednak nie były nakładane na nich żadne kary. Kamera znajdująca się na urządzeniu zdołała za to zebrać kilka interesujących danych. W ciągu czterech tygodni kamera wykryła 1144 przypadków, w których poruszające się po drogach pojazdy emitowały ponad 82 decybeli. Jest to najwyższy dozwolony limit dla pojazdów mechanicznych i to właśnie na nim ustalono próg wyzwolenia kamery.
Mimo że nowoczesne fotoradary potrafią identyfikować różne rodzaje kontrolowanych pojazdów, to sprawdzanie przestrzegania limitu hałasu jest znacznie trudniejsze. W końcu nie możemy zapominać, że dla ciężarówek, samochodów osobowych i motocykli obowiązują inne progi. Dla zwykłych aut osobowych limit wynosi 72 decybele, a dla samochodów sportowych jest on o 3 decybele wyższe.
Nikt nie będzie bezpieczny

W przyszłości nie tylko przekroczenie 82 decybeli będzie wiązać się z otrzymaniem mandatu w wysokości 100 euro. Urządzenie zamontowane w Berlinie korzystało z kilku mikrofonów ustawionych w odległości 7,6 metra od jezdni i w przyszłości będą one wykrywać odpowiednie progi dla konkretnych pojazdów. Sprzęt ten nie tylko korzysta z mikrofonów i kamery, lecz również z głowicy laserowej, która odczytuje numery rejestracyjne przejeżdżających pojazdów. Zebrane numery można porównać z danymi w Federalnym Urzędzie Transportu i w ten sposób będzie widać czy któryś z kierowców złamał obowiązujący go limit.