Nowa forma kary. O co chodzi?

W 1 kwartale 2024 roku kierowcy będą musieli przygotować się na nową formę kar. Od 15 marca Polacy, którzy złamią te przepisy zostaną wynagrodzeni surowym mandatem. W dzisiejszym artykule opowiemy wam, na co powinniśmy uważać od przyszłego roku, a także zdradzimy, jakie dokładnie kary czekają na obywateli naszego kraju.
Jazda po alkoholu nie jest w naszym kraju rzadkością, przez co dochodzi do wielu wypadków. Z tego względu Ministerstwo Sprawiedliwości postanowiło wprowadzić zmiany do Kodeksu karnego, które obejmują wiele ciekawych rzeczy. Jedną z nich jest konfiskata samochodu lub wniesienie opłaty różnowartościowej. Choć czekamy jeszcze na podpis prezydenta, to już teraz wiadomo, że odmieniona forma karania kierowców wejdzie w życie 15 marca 2024 roku.
Kto pożegna się ze swoim samochodem? Otóż przepisem objęci zostaną kierowcy, którzy będą prowadzili pojazd, mając we krwi 1,5 promila alkoholu. Podobna sytuacja ma miejsce z osobami, które doprowadzą do wypadku, mając 1 promil we krwi. Konsekwencje nie ominą również recydywistów, którzy w przypadku ponownego przyłapania na gorącym uczynku (mając we krwi 0,5 promila alkoholu) stracą swoje pojazdy.
Konfiskata to niejedyny problem…

Po dokonaniu wykroczenia, gdy prowadziliśmy nie swój pojazd zostaniemy objęci karą. Nie jest to żaden skromny mandat, a opłata wynosząca równowartość auta, którym dokonało się przestępstwa. Poza tym kara pozbawienia wolności uległa sporej zmianie. Zresztą zobaczcie sami jak będzie wyglądało to od nowego roku:
- Za spowodowanie wypadku po alkoholu zostaniemy skazani na maksymalnie 16 lat więzienia (obecnie górny próg wynosi 12 lat)
- Za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu zostaniemy ukarani w najlepszym wypadku na 3 lata.