Znany pirat drogowy, Robert N. o pseudonimie Frog w końcu doczekał się wymierzenia sprawiedliwości za swoje wybryki. W styczniu został skazany na 1,5 roku bezwzględnego więzienia. Tyle teoria, bo w praktyce nikt nie wie, gdzie jest, ale podobno ma się świetnie.
Frog zasłynął 7 lat temu po tym jak do sieci wrzucił swój bandycki przejazd BMW M3 przez Warszawę. Na filmie (na dole artykułu) widać jak popełnia ponad 100 wykroczeń. Wydawało się, że jego bezkarność w końcu zostanie ukrócona. Zwłaszcza że w międzyczasie dalej jeździł jak wariat, a z sądowego zakazu prowadzenia pojazdów nic sobie nie robił. W końcu na początku roku Sąd Rejonowy Warszawa-Wola skazał go na 1,5 roku więzienia. Z kolei w innej sprawie Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów wymierzył mu 2,5 roku więzienia, a na ogłoszeniu wyroku nawet się nie pojawił.
Gdzie jest Frog?
BANDYTA DROGOWY “FROG” KPI Z POLICJI I WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI‼️@PolskaPolicja od 9️⃣ mies. nie potrafi znaleźć Roberta N. pseud. Frog prawomocnie skazanego na 1,5 r. więzienia!
Może insp. @MariuszCiarka wyjaśni nam co Policja 👮🏼♂️ zrobiła by doprowadzić skazanego do więzienia❓ pic.twitter.com/0rWDkl3aZ6
— Miasto Jest Nasze 🌳🚊♻️ (@MiastoJestNasze) September 12, 2021
Okazuje się, że nie stawił się też do odbycia kary więzienia. Od 9 miesięcy nikt nie jest w stanie doprowadzić go do celi. Jak ustalili reporterzy Polsat News (wideo powyżej), Frog bywa widywany na nielegalnych zlotach samochodowych, gdzie wciąż przyjeżdża za kierownicą auta. Rodzina dopytywana o Roberta N. odpowiada wymijająco i w końcu nabiera wody w usta. To kolejny akt pogardy dla policji i wymiaru sprawiedliwości ze strony Froga.
Brak możliwości złapania Froga jest dosyć zaskakujący. Wydawałoby się, że kogoś, kto i tak żyje na terenie kraju łatwo wytropić. Jednak w materiale Polsat News wypowiada się były policjant, którego zdaniem to efekt braku „dobrych chęci” funkcjonariuszy. W normalnej sytuacji, nie powinno być kłopotów z ustaleniem jego pobytu. Wygląda na to, że więzienie dla Froga na razie będzie tylko na niby.