Polski SUV Izera będzie tani jak Dacia, z napędem jak w BMW i mocą jak w Audi Q7. Papieros, siku lub kupa, kawusia i już jest naładowany [SZCZEGÓŁY]

Na konferencji w Warszawie, spółka Electromobility Poland przedstawiła fundamentalną informację o przyszłości polskiej marki samochodwej Izera. Poznaliśmy dostawcę platformy, która zadebiutuje w nadwoziu typu SUV. Wiele wskazuje na to, że polski elektryk będzie budżetowy, miał napęd jak w BMW, niezłą moc i szybkie ładowanie.

Izera - polski SUV
Podaj dalej

Tesla, Toyota, Hyundai, a może Volkswagen? Wiele było spekulacji na temat tego, kto dostarczy fundamentalny element pod budowę polskiego samochodu elektrycznego. Wszystkie wymienione typy okazały się oczywiście nietrafione, ponieważ technologie stworzone ogromnymi nakładami pracy nie są na sprzedaż poza koncernami. Jednak w nieco innym położeniu są technologie producentów z Chin, którzy chcą podbić Europę z udziałem tutejszych marek.

Izera SUV
fot. Izera

Dobrze zapowiadający się Chińczyk

Spółka EMP poinformowała, że dostawcą platformy dla Izery będzie chiński koncern Geely. Niektórzy mogą nabrać obaw, bo jak to polski samochód na chińskich częściach? To akurat nie jest powód do obaw, bowiem Chiny to miejsce, gdzie technologie dla elektromobilności rozwijają się ekstremalnie szybko. Samo Geely to dziś jeden z największych koncernów samochodowych na świecie. Jest właścicielem (lub kluczowym udziałowcem) cenionych marek jak Volvo, Smart, Lotus czy Polestar.

Izera SUV
fot. Izera

Holding Geely dostarczy do Polski swoją platformę SEA, którą można skalować do produkcji aut różnego segmentu. Na początek Izera stworzy elektrycznego SUV-a z napędem na tył, ale platforma ma opcje dołączenia drugiego silnika z przodu. Moc wyniesie 200 kW, czyli 272 KM – to tyle, ile wiele jeżdżących dziś Audi Q7. Z momentem obrotowym ponad 330 Nm do setki ma przyspieszać w 6-7 sekund. Prędkość maksymalna wyniesie tylko 160 km/h (choć po co więcej?).

Szybkie ładowanie

Bateria? Będzie malutka, ale przy konieczności kupowania cudzej technologii to na razie jedyna opcja na konkurencyjną cenę. Pojemność baterii wyniesie od 51 do 61 kWh. W mniejszej, najtańszej wersji ma to zapewnić zasięg (WLTP) 340 kilometrów, a w większej 450 kilometrów. Realne dystanse z pewnością będą niższe, ale za to ładowanie małej baterii do 80 proc. zajmie 30 minut. Możliwe będzie korzystanie z szybkich ładowarek z prądem stałym o mocy 150 kW.

Izera Geely
fot. Izera

Platforma umożliwi zastosowanie wielu systemów asystujących ADAS na poziomie 2, czyli m.in. kontrolę pasa ruchu czy awaryjne hamownie przed przeszkodą. Samochód będzie zaprojektowany tak, aby uzyskać 5 gwiazdek w teście zderzeniowym Euro NCAP. Polski SUV o długości 4,5-4,7 m będzie poruszać się na zawieszeniu z kolumnami McPhersona z przodu i wielowahaczowej konstrukcji z tyłu. Na obu osiach znajdą się tarcze wentylowane z iBoosterem, czyli elektrycznym wspomaganiem. Elektryczny hamulec postojowy będzie zintegrowany w zaciskach tylnych kół.

Co może pójść nie tak?

Spółka EMP chciałaby, aby pierwsze Izery zjechały z taśmy produkcyjnej pod koniec 2025 r. W połowie 2024 r. klienci mają mieć możliwość zamówienia egzemplarzy ze specjalnej, limitowanej serii. Problem w tym, że wciąż nie można rozpocząć procesu budowy fabryki w Jaworznie. Prawo do działania na tym terenie EMP ma dostać dopiero w przyszłym roku, ale rozpoczęcie budowy nastąpi dopiero w 2024 r. To budzi nieco obaw o dotrzymanie terminów, bo zbudowanie fabryki a jej wyposażenie to dwie różne kwestie.

Izera ładowanie
fot. Izera

Dochodzi do tego zagwarantowanie sobie łańcucha dostaw części z akumulatorami i półprzewodnikami na czele. Oto może nie być łatwo, choć samo Geely może bardziej zaangażować się w ten proces. Spekuluje się, że chiński koncern miałby korzystać z fabryki w Jaworznie przy produkcji aut innych swoich marek.

Przeczytaj również