Podczas prezentacji na żywo, prezes koncernu Stellantis ujawnił zdjęcia ich zupełnie nowego samochodu. To niewielki SUV, który zdaniem dziennik.pl, będzie produkowany całkowicie w Polsce. Zgodnie z niedawnymi planami Carlosa Tavaresa, auto powinno kosztować śmieszne pieniądze jak na swój segment.
Jeep z napędem na jedną oś?

Nowy SUV z Polski wjedzie do europejskich salonów już w 2023 r. To właśnie m.in. pod niego koncern Stellantis rozbudowuje fabrykę FCA Poland w Tychach. Mały SUV powstanie pod marką Jeep, a w kolejce czekają już nowe modele Fiata i Alfa Romeo. One także zjadą z taśmy w Polsce. Nic dziwnego, że trwa rekrutacja, bowiem kadra tyskiej fabryki musi się powiększyć, aby sprostać planom.
O danych technicznych na razie nie wiadomo zbyt dużo. Mały SUV Jeepa znajdzie się w ofercie wyłącznie z napędem elektrycznym z baterią (BEV). Za bazową platformę posłuży podobno e-CMP, którą opracowała francuska grupa PSA. Aktualnie wykorzystają ją Peugeot e208 oraz Opel Corsa e. Co ciekawe, oba modele oferuje się tylko z napędem na jedną oś, czego nie można wykluczyć też w nowym Jeepie.

Ambitne plany Stellantis
Prezentacja online nie dotyczyła jednak wyłącznie nowego Jeepa, ale planów całego koncernu Stellantis. Do 2030 r. firma chce oferować w Europie aż 75 różnych modeli w pełni elektrycznych i żadnego auta spalinowego. Dla wielu obserwatorów może to być niespodzianka, zważywszy na częstą krytykę Carlosa Tavaresa o uzależnianiu się od jednej technologii. Tymczasem Stellantis planuje wkrótce prezentację kolejnych dwóch Jeepów na prąd (użytkowego oraz rodzinnego).