Takie informacje mogą się wydawać kierowcom zaskakujące, bo miniony tydzień stał pod znakiem kolejnych podwyżek (o ok. 3 gr/l). Na większości stacji paliw w Polsce za diesel i benzynę trzeba było zapłacić dużo, bo powyżej 6 zł za litr. Olej napędowy kosztował średnio 6,03 zł/l, a bezołowiowa 95-tka 6,02 zł/l. Z kolei LPG osiągnęło średni poziom 3,34/l.

Dlaczego ceny paliw w Polsce będą spadać?
Jeszcze tydzień temu spadki cen wydawały się abstrakcją z racji drastycznego obniżenia się kursu złotego do dolara. Na szczęście sytuacja na rynku ropy naftowej jest tak dynamiczna, że nawet inflacja w Polsce nie wyhamuje spadków cen. Pierwsze efekty już widać, bo ceny paliw spadają na rynku hurtowym, co jest kluczowe dla kształtowania się trendów na stacjach.
„To powinno być stanowić gwarancje do zatrzymania podwyżek cen na stacjach” – oceniają Urszula Cieślak i Rafał Zywert, eksperci BM Reflex. „Jeśli ceny w hurcie na tym obecnym, niższym poziomie pozostaną lub jeszcze spadną, będzie rosła szansa na powrót cen podstawowych paliw na stacjach do poziomu poniżej 6 zł/l” – przewidują.

Optymistyczne jest to, co wydarzyło się w piątek. Nagle cena ropy brent drastycznie spadła z maksymalnego poziomu 82,21 dol. za baryłkę do nawet 78,19 dol/bbl. Na zamknięciu cena ropy brent wyniosła 78,47 dol./bbl, a po weekendzie oczekiwane są kolejne spadki. Ropa WTI zakończyła dzień na nowojorskiej giełdzie z ceną 75,67 dol./bbl. „Spadek cen ropy naftowej to efekt oczekiwań uwolnienia rezerw strategicznych ropy naftowej” – tłumaczą Cieślak i Zywert. „Poza Chinami, USA zwróciły się z propozycją uwolnienia rezerw strategicznych do Japonii, Korei Płd. i Indii” – dodają.
Nadchodzi lockdown w Unii Europejskiej?
Dochodzi do tego coraz poważniejsze ryzyko masowych lockdownów w Europie, która coraz ciężej odczuwa czwartą falę koronawirusa. „Ryzyko lockdownu w Europie jest realne, zwłaszcza jeśli ruch Austrii w kierunku pełnego lockdownu wywoła efekt domina na całym kontynencie” – przestrzega Louise Dickson, starszy analityk Rystad Energy ds. rynków naftowych. Uważa się, że poważniejsze spadki cen ropy wyhamowała wypowiedź niemieckiego ministra spraw zagranicznych. Heiko Maas wykluczył pełny lockdown u naszych zachodnich sąsiadów. Nieoczekiwane wzrosty zakażeń sprawiają jednak, że branża paliwowa jest pełna niepokoju.
Źródło: www.reflex.com.pl / worldoil.com