Od poniedziałku szykuje nam się rewolucja na stacjach paliw! Za głowę zaczną łapać się ci, którzy tankują benzynę, bo może stać się droższa niż diesel. Niektóre odmiany będą oferowane w cenie nie mniejszej niż 8 zł za litr.
Benzyna droższa niż diesel
Wczoraj w polskich rafineriach doszło do szokującej aktualizacji hurtowych cen paliw. Benzyna zdrożała skokowo, a to oznacza, że już od 9 maja właściciele stacji zaczną reagować. Jeszcze w poniedziałek nie będzie dużej paniki, ale to, co stanie się w ciągu tygodnia może być zaskakujące.
Co ciekawe, diesel w hurcie PKN Orlen zaczyna tanieć do poziomu 6,79 zł netto/litr. Tymczasem w sobotę benzyna 95-tka w hurcie podrożała z 6,35 zł/l do 6,52 zł/l. Natomiast benzyna 98-oktanowa już przebiła ceny oleju napędowego, bo kosztuje 6,94 zł/l. Podobnie jest w rafineriach Lotosu, gdzie diesel potaniał do 6,75 zł/l.

Ile będzie trzeba płacić za benzynę na stacji?
Oznacza to, że jeśli nie dojdzie do jakiegoś nagłego zwrotu akcji, ceny zwykłej benzyny będą zbliżały się do poziomu nie 7 zł, a 7,50 zł/l. Pb98 będzie natomiast napierać na barierę 8 zł/l, którą szybko przekroczą odmiany benzyn premium. W końcu może dojść do zaskakującej sytuacji, gdy to diesel będzie sprzedawany taniej niż benzyna.
To jak szybko nastąpią zmiany zależy oczywiście od stacji paliw. Z pewnością właściciele będą chcieli utrzymać możliwie niskie ceny dopóki nie wyczerpią tańszych dostaw. Jednak przy utrzymaniu obecnego trendu wzrostów cen benzyny, a na razie nie zapowiada się, aby coś miało go powstrzymać, ostre podwyżki wydają się nieuniknione.