W dzisiejszym świecie żaden producent nie przetrwa bez SUV-a. Wiele znanych kompaktowych modeli jest przeobrażanych na SUV-y i crossovery. Szczególną popularnością cieszy się ostatnio „pompowanie” aut miejskich. Od tego trendu nie uciekł jeden z popularniejszych ostatnio modeli segmentu A, który przeistoczył się w crossovera. To konkretnie Toyota Aygo X, które będzie jednym z najoszczędniejszych SUV-ów na rynku.
Silnik z Wałbrzycha
W przeciwieństwie do małych Aygo, które były oparte na platformie francuskiej grupy PSA (dziś Stellantis), Aygo X ma własną płytę Toyoty GA-B. Na tym samym podwoziu powstały już zresztą Toyota Yaris i „usuviona” Toyota Yaris Cross. Konstrukcja jak mało która powinna być hitem wielu miast, bowiem Toyota Aygo X mierzy zaledwie 3700 mm długości, 1740 mm szerokości i 1525 mm wysokości.
Z promieniem skrętu 4,7 m ten mały „suvik” zawróci na niecałych 10 m. Mały bagażnik? Nic z tych rzeczy, bowiem mieści aż 231 litrów! To aż o 63 l więcej niż Aygo z osobowego segmentu A. Może chociaż dużo pali? Nie za bardzo, bo waży zaledwie 940 kg. Dzięki temu do jazdy wystarczy produkowany w Wałbrzychu 1-litrowy, 12-zaworowy silnik benzynowy o mocy 72 KM i 93 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Średnie spalanie nie powinno przekroczyć 4,7 l benzyny na 100 km.
Za śmieszne pieniądze
Takie osiągi uzyskuje się z automatyczną skrzynią biegów S-CVT, która umożliwia sprint od 0 do 100 km/h w 15,5 sekundy. Przekładnia manualna na papierze jest o 0,1 sekundy wolniejsza na setkę, ale pozwala rozpędzić się do 158 km/h (automat do 151 km/h). Nie będzie to zatem pojazd do ścigania, ale to nie sportowe właściwości mają być głównym magnesem. Emisja CO2 w cyklu mieszanym wynosi 107 g/km, co jest fantastycznym rezultatem jak na SUV-a.
Zapowiada się, że będzie to znakomita opcja na pierwszego SUV-a oraz bezpieczne i zwinne auto do miasta. Przyciągać może cena, ponieważ pojazd dzięki braku hybrydyzacji ma być tańszy od Yarisa (64 900 zł), ale droższy o małego Aygo (45 900 zł). Można strzelać, że Toyota Aygo X może kosztować ok. 55 tys. zł. Auto zadebiutuje w polskich salonach w 2022 r., a nowe egzemplarze będą do nas przybywać z niedalekiej fabryki Toyoty w Czechach (Kolín-Ovčáry).