Od środy, 1 grudnia 2021 r. kierowcy w całej Polsce muszą mieć nowe obowiązkowe wyposażenie w samochodach. Spośród różnych rodzajów na najpopularniejsze rozwiązanie zapowiada się urządzenie do geofencingu. Bez niego nie wjedziemy szybko i legalnie na wiele dróg w Polsce.
Z pewnością wielu zmotoryzowanych słyszało, że przejazdy państwowymi, płatnymi odcinkami autostrad A2 (Konin – Łódź) i A4 (Wrocław – Gliwice) będą wymagać nowej aplikacji. Kierowcy mylnie zakładają, że konieczna jest do tego toporna i mało intuicyjna apka e-TOLL. Najlepiej wcale jej nie instalować i co ciekawe, alternatywą nie jest tylko zakup biletu na MOP-ie lub stacji paliw.
Geofenecing lepszy niż to, co proponuje e-TOLL
Okazuje się, że można przejechać przez płatny odcinek autostrady bez zatrzymywania się i bez e-TOLL. Wystarczy do tego lubiana przez Polaków aplikacja oparta na geofencingu. Chodzi konkretnie o Autopay, która jest tak wygodna w obsłudze, że śmiało można ją nazwać obowiązkową. Poznając ją, trudno będzie zrozumieć, dlaczego ktoś korzysta przykładowo z e-TOLL lub manualnego zakupu biletu.

W odróżnieniu od rządowej aplikacji, Autopay nie śledzi cały czas ruchu naszego pojazdu. Nie trzeba się przejmować, co dzieje się z bieżącymi danymi naszej podróży po A2 lub A4, bowiem Autopay wykorzystuje geofencing. Na czym to polega? Otóż dane lokalizacyjne GPS wykorzystywane są wyłącznie na wjeździe na płatny odcinek oraz przy wyjeździe.
Większa wygoda
Jest to niezbędne do obsługi płatności za autostradowy bilet. Wszystko odbywa się zdalnie, jeśli wcześniej zarejestrowaliśmy w systemie pojazd i sposób płatności. W przeciwieństwie do e-TOLL nie trzeba zapewniać środków na koncie w aplikacji, ani bezsensownie klikać start czy stop, aby rozpocząć rozliczenie. Nie ma też potrzeby wiedzieć jak nazywa się węzeł, na którym będziemy zjeżdżać. Trzeba jedynie pamiętać, aby aplikacja była włączona, a telefon nie działał w trybie oszczędzania baterii.
Uprawnienia do "zbierania" lokalizacji są nam potrzebne, by ustalić wasz wjazd w okolice wirtualnych bramek. Nie mogliśmy korzystać z videotollingu, bo musieliśmy dostosować się do sytuacji. Nie zbieramy tych danych, ani nie przechowujemy – nie możemy też odtworzyć waszej trasy pic.twitter.com/7uWxnFrTqp
— Autopay World (@AutopayWorld) November 29, 2021
Wszystko za kierowcę robi automat, tak jak to wygląda chociażby na autostradzie A1. Jedyną czynnością jest ewentualne anulowanie zakupu biletu, na co kierowca ma 3 minuty. Nie wymaga to tak częstego spoglądania na ekran smartfona jak w przypadku e-TOLL, co znacząco wpływa na bezpieczeństwo. To rozwiązanie zapewne będzie popularne nie tylko wśród Polaków. Z Autopay mogą także korzystać kierowcy z innych krajów oraz kierowcy poruszający się pojazdami na zagranicznych numerach rejestracyjnych.
Czy Autopay zawsze zastąpi e-TOLL?
Choć aplikacja Autopay jest zintegrowana z systemem e-TOLL, to umożliwia ona rozliczenia jedynie dla pojazdów lekkich. Z udogodnienia skorzystają zatem kierowcy aut osobowych, motocykli i busów. Jednak przykładowo kierowcy tirów nadal muszą mieć aplikację lub urządzenie OBU lub ZSL do systemu e-TOLL. W przypadku ciężkiej floty wymagania są po prostu większe, a Autopay to odpowiedź na oczekiwania zwykłych kierowców, którzy z taką aplikacją nie muszą obawiać się mandatu 500 zł za nielegalny przejazd płatną autostradą.