Choć Niemcy jeszcze kilka dni temu nie popierali natychmiastowego embarga na rosyjską ropę, dziś przekonują, że trzeba to zrobić jak najszybciej. Ten nagły zwrot to efekt wizyty w Ukrainie niemieckich polityków, którzy na własne oczy zobaczyli, do czego zdolna jest Rosja. Błyskawiczny zakaz Unii Europejskiej dla surowców z Rosji może sprawić, że diesel i benzyna podrożeją szybko do nawet 8 zł za litr.

Niemcy gotowi iść na gospodarczą wojnę z Rosją

„Unia Europejska powinna jak najszybciej nałożyć embargo na rosyjską ropę” – oświadczył przewodniczący niemieckiej Komisji Spraw Zagranicznych, Michael Roth. Polityk socjaldemokratów zaznaczył, że taki ruch byłby bardzo ważnym sygnałem, ponieważ odciąłby Rosję od głównego źródła dochodów. To niespodziewane zaostrzenie kursu nastąpiło po wtorkowej wizycie Rotha w zachodniej Ukrainie. W niemieckiej delegacji towarzyszyli mu koalicjanci Marie-Agnes Strack-Zimmermann (FDP) oraz Anton Hofreiter (Zieloni)

Ostatnio Niemcy stali się obiektem krytyki, gdy sprzeciwili się zablokowaniu przez UE importu ropy z Rosji. W efekcie odwołano m.in. wizytę prezydenta Niemiec, Franka-Waltera Steinmeiera. Ten chciał odwiedzić Kijów wraz z Andrzejem Dudą i prezydentami Litwy, Łotwy i Estonii. Podano jednak, że niemiecka głowa państwa nie jest oczekiwana w stolicy Ukrainy, ale zgodzono się na spotkanie z delegacją parlamentarzystów. Po tym spotkaniu Niemcy już nie tylko popierają zakaz ropy z Rosji, ale uznają też, że rezygnacja przez UE z rosyjskiego węgla od połowy sierpnia to zbytnia opieszałość!

Szybkie embargo to bardzo droga ropa

„Można to zrobić w ciągu kilku tygodni, bo są inni dostawcy” – powiedział Anton Hofreiter, przewodniczący frakcji Zielonych w Bundestagu. Problem w tym, że na rynku nie ma możliwości szybkiego zastępstwa rosyjskich baryłek ropy. Kartel OPEC z Arabią Saudyjską na czele nie zamierzają znacząco zwiększać wydobycia, a możliwości innych państw są ograniczone. Wiele nie pomoże także ewentualne zniesienie sankcji na Iran czy Wenezuelę, bo miną miesiące zanim ich wydajność osiągnie odpowiedni poziom.

To oznacza tylko jedno – ropa naftowa będzie coraz droższa, zwłaszcza że na notowania mocno wpływa ryzyko zakłócenia dostaw. Obecnie trudno wyobrazić sobie mechanizmy, które mocno wyhamują wzrosty cen surowca. Uwolnienie 240 mln baryłek ze strategicznych rezerw USA i Międzynarodowej Agencji Energetycznej to za mało na ewentualne nagłe odcięcie dostaw rosyjskiej ropy. Także zwiększenie wydobycia w Stanach Zjednoczonych nie będzie w stanie zaspokoić potrzeb rynku. Tym bardziej, że popyt rośnie po informacjach o luzowaniu lockdownu w Chinach.

Ile może kosztować diesel i benzyna?

Unijnego i natychmiastowe embargo na rosyjską ropę może oznaczać skokowy wzrost cen ropy naftowej. Może on być na tyle duży, że diesel i benzyna w Polsce mogą kosztować po 8 zł za litr. Warto pamiętać, że już w tym roku wydarzyło się to w przypadku oleju napędowego. Nic zresztą dziwnego, bo ok. 50 proc. tego paliwa w Europie gwarantuje właśnie Rosja. Eksperci wskazują, że Władimir Putin liczy na to, iż wzrost cen doprowadzi do podziałów w Europie. Jednak ostra reakcja Niemiec zdaje się temu przeczyć, choć do uchwalenia sankcji potrzeba jednomyślności krajów UE.

Źródło: Reuters / France24 / oprac. własne