Jeszcze 10 lat temu olej napędowy wydawał się najlepszym paliwem dla samochodu osobowego. Jednak dziś diesel to często koszmar cenowy, zwłaszcza w obliczu najnowszych wydarzeń na rynku. Polski ekspert tłumaczy, dlaczego koszty użytkowania „ropniaków” mogą być najdroższe w historii.
Choć ceny paliw są wyższe niż przed inwazją Rosji na Ukrainę, to obecnie tylko tankujący benzynę mogą mówić o umiarkowanym zadowoleniu. Cena bezołowiowej 95-tki potaniała średnio o 2 gr/l do poziomu 6,65 zł/l. Tendencję zwyżkową widać jednak w przypadku oleju napędowego, bo diesel zdrożał o 9 gr na litrze. Teraz średnia krajowa za ON to 7,52 zł/l i niestety prognozy dla tego paliwa są fatalne.
Będzie ciężko o diesel
„W Europie tymczasem rosną obawy o podaż diesla” – ostrzega Rafał Zywert, ekspert BM Reflex. Jak zauważa analityk, odcinanie się od importu rosyjskiej ropy najbardziej uderzy właśnie w rynek oleju napędowego. „Udział Rosji w imporcie diesla do Europy wynosi około 40-50% (0,59 mln baryłek dziennie – 27 mln ton rocznie). To z kolei odpowiada 14% konsumpcji tego paliwa w Europie” – dodaje.

Zakłócenie płynności dostaw oleju napędowego lub jego składowych jest dużo bardziej problematyczne niż w przypadku benzyny. Na dieslu opiera się bowiem transport ciężarowy czy rolnictwo. To także cała masa używanych samochodów osobowych, które niegdyś miały 50-procentowy udział w rynku. „Europa konsumuje znacznie więcej diesla niż benzyn” – zauważa Rafał Zywert. „Udział diesla w europejskiej strukturze konsumpcji paliw to ponad 47%, benzyn natomiast 14%” – podaje.
Problemy z kazachską ropą
Uniezależnianie się od ropy z Rosji może być w najbliższym czasie nieco trudniejsze, co niestety może wpłynąć na wyższe ceny ropy. Po silnym sztormie na Morzu Czarnym doszło do uszkodzenia urządzeń przeładunkowych w kazachskim Noworosyjsku. „Port w Noworosyjsku to główny terminal eksportowy dla ropy z Kazachstanu, która trafia tam ropociągiem CPC (Caspian Pipeline Consortium)” – przypomina ekspert. „Udział ropy z Kazachstanu w europejskim imporcie ropy naftowej w 2021 roku wyniósł około 8%” – dodaje. Wstrzymanie przesyłu może potrwać miesiącami.
Źródło: www.reflex.com.pl