Od poniedziałku na kontach bankowych Polaków pojawi się nowy dodatek. Kto woli gotówkę, też zyska dużo pieniędzy

Od poniedziałku na kontach bankowych Polaków pojawi się nowy dodatek. Kto woli gotówkę, też zyska dużo pieniędzy

wybory zarobić komisja wyborcza

Podaj dalej

Lada moment stan finansów Polaków może się znacząco poprawić. Od poniedziałku na kontach bankowych Polaków pojawi się dodatek pieniężny. Kto preferuje gotówkę, też w końcu znajdzie w swoim portfelu więcej pieniędzy niż zakładał wcześniej. W tej sytuacji można mówić o przedwyborczym cudzie.

Dodatkowe pieniądze dla Polaków to efekt polityki cenowej krajowych producentów paliw. Choć na rynkach międzynarodowych rosną ceny ropy naftowej i paliw gotowych, a złotówka słabnie, paliwo w polskim hurcie tanieje w szalonym tempie. Ta anomalia sprawia, że już przed weekendem ceny detaliczne na stacjach poszły mocno w dół. Nawet o 8-9 groszy na litrze.

Dodatek pojawił się już w tym tygodniu, ale od poniedziałku będzie większy

Z danych BM Reflex wynika, że benzyna 95-oktanowa kosztowała w piątek średnio już tylko 6,59 zł/l, a diesel 6,43 zł/l. Podrożał – o 6 gr/l – jedynie autogaz, za który płacimy średnio 2,81 zł/l. LPG podrożało po raz pierwszy od lutego br. Jednak stawki za diesel czy benzynę już w weekend, a zapewne od poniedziałku będą dużo niższe.

Polska idzie na wojnę z Euro 7
fot. freepik.com – freepik

„Poprzez sukcesywny spadek cen produktu krajowego w hurcie, dalej jest miejsce na obniżki cen paliw na stacjach w kolejnym tygodniu” – przekonują Urszula Cieślak i Rafał Zywert z BM Reflex. „Rzędu kilku, kilkunastu groszy na litrze. Należy podkreślić, że taka sytuacja nie musi mieć miejsca na wszystkich stacjach. Odnosi się to głównie do oleju napędowego. Mamy stacje gdzie cena diesla kształtuje się na poziomach znacznie powyżej średniej krajowej. Nawet około 7 zł/l” – wskazują.

Z czego wynikają takie wahania cen?

Wynika to z faktu, że w dalszym ciągu produkcja krajowa nie zaspokaja w pełni zapotrzebowania na olej napędowy. Ten potrzebny jest nie tylko prywatnie dla kierowców, ale też w wielu branżach przemysłu, np. w rolnictwie. „Stąd potrzebny jest uzupełniający import” – przypominają analitycy BM Reflex. „Dynamiczne zmiany na rynku ARA oraz słabnący złoty stawiają jego opłacalność pod znakiem zapytania. Produkt z tych dostaw jest oferowany w cenach wyższych niż produkt krajowy” – zauważają.

Promocja na paliwo co tydzień
fot. freepik.com – irenemiller

Trudno nie odnieść wrażenia, że w tej sytuacji nie bez znaczenia są zbliżające się wybory parlamentarne. Polityka krajowych producentów paliw może wesprzeć walkę z inflacją. „W odniesieniu do ostatniej konferencji prezesa NBP i zapowiedzi, że inflacja we wrześniu ma spaść do poziomu nieco powyżej 8,5 proc., naturalna wydaje się presja na niskie ceny paliw” – podkreślają eksperci BM Reflex. Przy okazji skorzystają na tym zwykli Polacy, bo ta nieoczekiwana obniżka cen paliw to swoisty dodatek pieniężny dla każdego. W końcu tych potencjalnie zaoszczędzonych pieniędzy jeszcze tydzień temu nikt się nie spodziewał.

Dlaczego ropa naftowa jest znowu tak droga?

Tymczasem ropa naftowa Brent utrzymuje się na poziomie powyżej 90 dolarów za baryłkę. Ten pułap na giełdzie w Londynie nie był widziany od połowy listopada 2022 r. „Zdecydowanie motorem wzrostu cen jest decyzja Rosji i Arabii Saudyjskiej o przedłużeniu dobrowolnych cięć produkcji i eksportu” – tłumaczą Urszula Cieślak i Rafał Zywert. „Na rynku cały czas utrzymują się obawy o podaż diesla w okresie jesienno-zimowym. To w związku z ograniczoną podażą oleju napędowego spełniającego normy zimowe produkowanego przez rafinerie na Bliskim Wschodzie” – wyjaśniają.

Źródło: www.reflex.com.pl

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News