Za co pobiorą nam większe pieniądze?
Ten rok z pewnością jest bardzo wymagający dla finansów Polaków. Wartość pieniądze spadła przez inflację, a drożyzna pożera wypłatę w bardzo szybkim tempie. Choć niektóre produkty tanieją, to niestety inne drożeją. W ostatnim tygodniu sierpnia bardzo prawdopodobne są podwyżki produktów, które obowiązkowo należy kupować chcąc poruszać się samochodem. Są to oczywiście produkty paliwowe, czyli głównie diesel i benzyna.

Od 21 sierpnia wielu Polaków będzie zmuszonych płacić nową, wyższą opłatę na stacjach. Pieniądze zostaną automatycznie pobrane z konta, jeśli wybierzemy płatność kartą. Alternatywnie można opłacić koszt tankowania gotówką. Każdy kto pobrał paliwo z dystrybutora do baku auta lub kanistra musi uiścić opłatę po stawce widocznej na pylonie. Oczywiście na niektórych stacjach obowiązują atrakcyjne promocje, ale nie zmienia to faktu, że na wielu obiektach będzie drożej.
Ile wyniosą nowe opłaty za paliwo?
Analitycy e-petrol.pl spodziewają się, że benzyna 95-oktanowa może podrożeć o kilka groszy. Utrzymanie obecnych stawek (średnio 6,64 zł/l) to jedynie bardzo optymistyczny scenariusz. Średnia ogólnopolska cena benzyny Pb95 ulokuje się w przedziale 6,62-6,74 zł/l. Więcej pieniędzy będzie też pobierane zapewne za benzynę 98-oktanową, dla której prognozowany zakres cen to 7,21-7,34 zł/l.

Podwyżki pozostają najbardziej prawdopodobne dla oleju napędowego. Jednak szanse na utrzymanie cen (średnio 6,45 zł/l) są tu większe niż w przypadku benzyny. W ostatnim czasie diesel w hurcie raczej taniał, co może powstrzymać wzrost cen detalicznych. Eksperci e-petrol.pl zakładają, że olej napędowy w dniach 21-27 sierpnia będzie kosztował średnio 6,42-6,54 zł/l.
Obaw o podwyżki nie powinni mieć jedynie kierowcy samochodów z instalacjami gazowymi. Średnia cena LPG powinna utrzymać się na dotychczasowym pułapie, czyli 2,78 zł/l. Możliwe są drobne wahania w przedziale 2,74-2,81 zł/l. Nie zmienia to faktu, że autogaz umożliwia dużo tańsze podróżowanie względem diesla i benzyny.