W tegoroczną majówkę Polakom przybywa optymizmu nie tylko za sprawą słonecznej pogody, ale i sytuacji budżetowej. Od 2 maja możemy łatwo zaobserwować jak wiele oszczędności może zapewnić nowy dodatek pieniężny. Co ciekawe, jest on dostępny w zasadzie dla każdego, kto mieszka w naszym kraju i to bez zbędnych formalności.
Co to za nowy dodatek?
W kontekście oszczędności, wielu Polaków częściej widziało jak one topnieją, niż się powiększają. Teraz jest szansa, aby na dłuższy czas ten kierunek się odwrócił. Od 2 maja powinniśmy móc obliczyć, ile korzyści przyniesie nam nowy dodatek oszczędnościowy. Ten dodatek nie będzie nam wypłacany przez żadną instytucję, ponieważ to nieformalna nazwa zjawiska, które pojawiło się na rynku.

W prostych słowach, wreszcie możemy zacząć oszczędzać, ponieważ zmniejszą się koszty życia w Polsce. Wszystko za sprawą gwałtownie spadających cen paliw. Dzieje się to w takim tempie, że część środków w domowym budżecie, które miały być przeznaczone na tankowanie auta, będzie można przeznaczyć na dowolną zachciankę. Jednak te obniżki wpłyną nie tylko na tańsze podróże, ale i niższe ceny w sklepach. Najmocniej tanieje olej napędowy, który pośrednio wpływa na cenę detaliczną niemal wszystkich produktów na sklepowych półkach.
Skąd się biorą te obniżki?
Takie tempo spadków cen paliw nie jest przypadkowe, a ich przyczyn należy szukać daleko poza granicami Polski. „W ostatnim czasie na rynku międzynarodowym obserwujemy wyraźne spadki cen ropy naftowej” – zauważa Magdalena Robak, analityk e-petrol.pl w niedawnym wideo komentarzu. „Te związane są z widmem recesji w Stanach Zjednoczonych, która może wpłynąć też na sytuację na światowym rynku paliwowym” – dodaje. Ryzyko zmniejszenia popytu na konsumpcje ropy i paliw sprawia, że obecnie notowania ropy brent utrzymują się na poziomie poniżej 80 dolarów za baryłkę.

Jak niskie ceny zobaczymy na pylonach stacji paliw? To zależy oczywiście od danego województwa lub sieci stacji. Jednak analitycy e-petrol.pl prognozują, że już dziś lub w najbliższych dniach cena diesla ukształtuje się na poziomie 6,34-6,47 zł/l. W przypadku benzyny 95-oktanowej oczekuje się pułapu 6,58-6,72 zł/l. Natomiast 98-oktanowa odmiana tego paliwa powinna kosztować już tylko 7,20-7,31 zł/l. Jeśli chodzi o autogaz, tutaj rosną szanse na przełom, czyli zejście poniżej progu 3 zł/l. Eksperci prognozują dla LPG przedział cenowy 2,99-3,06 zł/l.