Według policyjnych statystyk polscy kierowcy radzą sobie na drogach coraz lepiej, o czym najlepiej świadczą statystyki wypadków drogowych, których z roku na rok ubywa. I to cieszy. Nie zmienia to jednak faktu, że czasami można natknąć się na sytuacje, od których włos jeży się na głowie. To jedna z nich – prawdziwa „perełka” na skrzyżowaniu.
„Niedzielni kierowcy” czy „jeździsz jak baba” to nadal bardzo często spotykane hasła na naszych drogach. Oczywiście są one przeważnie mocno krzywdzące, bowiem nieczęste wsiadanie za „kółko” nie świadczy o tym, że ktoś nie potrafi jeździć. Podobnie jest z tym drugim sloganem – wszak kobiety bardzo często jeżdżą dużo bezpieczniej i odpowiedzialniej niż mężczyźni.
Tragedia, komedia, dramat
Czasem jednak można odnieść wrażenie, że jakieś tajemnicze siły chaosu zabrały się w jednym miejscu na drodze, żeby doprowadzić do totalnej dezorganizacji. Później oczywiście okazuje się, że to nie żadne nadprzyrodzone moce, a jedynie tzw. „Polska Szkoła Jazdy” – w najgorszym możliwym tych słów znaczeniu.
Wystarczy zerknąć na poniższe nagranie – niewielkie skrzyżowanie i śmieciarka w roli głównej. To wystarczyło, aby wszyscy kierowcy na nowo odkryli przeznaczenie biegu wstecznego. Komedia, to mało powiedziane, ale najlepiej oceńcie sami.