Zabrali jej wszystko
Obecna na rynku Toyota GT 86 zadebiutowała na początku 2012 roku. Po 9 latach Japończycy prezentują następcę o nazwie GR 86, która będzie nie tylko szybsza, ale też zdecydowanie lepiej wykonana. My dzisiaj skupimy się jednak na modelu, który dostępny jest na rynku aktualnie. Jak powszechnie wiadomo, dodatkowe czy też opcjonalne wyposażenie samochodu może przekroczyć nawet 1/3 jego wartości.
Toyota GR 86 RC którą zobaczycie poniżej, jest na to najlepszym dowodem. I chociaż w dzisiejszych czasach wyposażenie standardowe takie jak radio, głośniki, czy alufelgi to absolutna podstawa, to w tym przypadku jest to po prostu zbędny balast. I nie chodzi o balast w dosłownym tego słowa znaczeniu. No może odrobinkę.
Toyota wprowadziła na rynek model oznaczony jako GR 86 RC. Jest to nic innego, jak absolutnie podstawowa wersja GT 86 – przy czym została pozbawiona niemal wszystkiego. Radio? Jest zbędne, ponieważ nie jest potrzebne do sportowej jazdy. Głośniki? To samo. Aluminiowe felgi? A na co to komu? I tak każdy kto kupuje ten samochód zakłada swoje – bardziej wypasione „alusy”. Chromowane końcówki wydechu? Zbędna rzecz. Skórzana tapicerka? Do sportowej jazdy nie jest przecież potrzebna.
Pozbyto się prawie wszystkiego, co nie służy ostrej jeździe – pozostały tylko elektrycznie sterowane szyby, wielofunkcyjna kierownica i o dziwo – klimatyzacja. Chociaż zapewne tych wszystkich elementów też Toyota chciałaby się z tego auta pozbyć. Cóż, najwyraźniej nie było to opłacalne.


W każdym razie, dzięki tym wszystkim zabiegom cena nowego auta w tej postaci to niespełna 98 tysięcy złotych. Całkiem nieźle, jeśli oczywiście ktoś chce używać tego samochodu wyłącznie do sportowej jazdy. W przeciwnym razie podróżowanie GR86 RC może nie być zbytnio komfortowe. Niestety dla fanów marki, model GR86 RC na razie dostępny jest tylko w Japonii.

Ale kto wie, jeśli zyska popularność w ojczystym kraju, być może niebawem Toyota zdecyduje się na wprowadzenie go również w Europie. Bylibyście chętni na takiego „golasa”? My, mimo całkiem zachęcającej ceny wolelibyśmy dopłacić do wersji, która ma chociaż na pokładzie radio.
