Nie od dziś wiadomo, że policja ma na drogach naszego kraju niezwykle dużo pracy. Ktoś więc wpadł na pomysł, żeby mundurowych wyręczyć… innymi mundurowymi. I jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to niebawem Straż Miejska przejmie obowiązki drogówki.
Wiceprezydent Warszawy – Renata Kaznowska, poinformowała, że pojawił się projekt, który zakłada powołanie specjalnego oddziału „drogówki” w Straży Miejskiej. Skąd wziął się ten kontrowersyjny pomysł? Otóż strażnicy miejscy z „drogówki” mieliby zajmować się wykroczeniami w ruchu drogowym popełnianymi przez kierowców na obszarach wydzielonych Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego w Warszawie. A tych, są tysiące dziennie, więc policjanci po prostu powoli przestają sobie z nimi radzić.

Pomysł wydaje się zatem dobry, ponieważ jak twierdzą funkcjonariusze SM, codziennie setki samochodów są w Warszawie parkowane są w miejscach, które mogą stwarzać realne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, np.: przed przejściem dla pieszych, skrzyżowaniem, drogach dla rowerów czy przystankach komunikacji zbiorowej
Kierownictwo Straży Miejskiej m.st. Warszawy rozważa wydzielenie specjalnej struktury organizacyjnej. W skład której wejdą strażnicy zajmujący się wyłącznie popełnieniem (red. przez kierowców) wykroczeń w ruchu drogowym na obszarach wydzielonych SPPN w Warszawie – zapowiedziała Kaznowska.
Informację tę potwierdził rzecznik straży miejskiej Sławomir Smyk. „Na razie jest to tylko i wyłącznie projekt, w tej chwili nie jestem w stanie odpowiedzieć, czy i kiedy powstanie tzw. drogówka w straży miejskiej” – powiedział PAP.