Do żenującej sytuacji doszło w samolocie lecącym z Polski do Egiptu. Dwóch pijanych 40-latków wniosło na pokład alkohol, po którego wypiciu rozpętali na pokładzie prawdziwe piekło. Bezskutecznie o spokój prosili pasażerowie, załoga i sam kapitan maszyny. W końcu samolot musiał wylądować, aby pijanymi w sztok mężczyznami mogły zająć się odpowiednie służby. Sprawę nagłośniła polska Straż Graniczna.
Pobytem w izbie wytrzeźwień zakończył się dla jednego z pasażerów wakacyjny lot do Egiptu. Na prośbę kapitana statku, wobec pijanego mężczyzny oraz jego awanturującego się kolegi musieli interweniować funkcjonariusze Straży Granicznej. – Komenda Główna Straży Granicznej.
– W sobotę 14 stycznia funkcjonariusze Straży Granicznej z poznańskiej Ławicy otrzymali informację o konieczności interwencji na pokładzie statku powietrznego, który odlecieć miał do Egiptu. Powodem interwencji było zachowanie dwóch 40-latków, którzy używali wulgarnych słów oraz spożywali wniesiony na pokład alkohol.
Z uwagi na to, iż jeden z mężczyzn był w stanie upojenia alkoholowego na miejsce wezwano patrol policji, który przewiózł mężczyznę na izbę wytrzeźwień. Przeprowadzone tam badanie na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało, że mężczyzna miał w swoim organizmie 2,4 promila. Polak nie odleciał na wakacje, a dodatkowo za popełnione wykroczenie grozi mu kara grzywny. – podaje Straż Graniczna.
Jego kolega, zaraz po wyprowadzeniu go z samolotu za popełnione wykroczenie ukarany został mandatem karnym w wysokości 500 złotych.

Źródło: STRAŻ GRANICZNA