Nowe prawo
Przepisy o konfiskacie samochodów pijanym kierowcom są łagodniejsze niż zakładał pierwotny projekt. Auta mają być odbierane tym kierowcom, którzy zostali złapani za kółkiem, a wynik alkomatu wskaże ponad 1,5 promila. Pierwotnie projekt zakładał, aby swoje samochody tracili kierowcy tzw. „wczorajsi”, którzy mieliby wydychanym powietrzu pół promila.
Bardzo często zdarzało się bowiem, że złapani tłumaczyli policjantom, że alkohol spożywali dzień wcześniej. Stanęło jednak na 1,5 i jeśli w przyszłym roku tyle wydmuchamy możemy być pewni konfiskaty pojazdu.
Co więcej – kary zostały mocno zaostrzone. Obecnie za spowodowanie ciężkiego wypadku w stanie nietrzeźwości kierowcy grozi kara od 2 do 12 lat więzienia. Po zmianach za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu będzie grozić minimum 3 lata więzienia, a za spowodowanie śmierci – minimum 5 lat. Ale wróćmy do konfiskaty pojazdu. Jak się okazuje, auto może stracić osoba która spowodowała wypadek, nie wypijając wcześniej ani łyka alkoholu.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD ZDJĘCIEM
Trzeźwy też może stracić auto
Wszystko przez nowy przepis. Chodzi konkretnie o 1 paragraf art. 178. Mówi on jasno, że konfiskaty mienia w postaci samochodu objęte są osoby które: „znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia lub spożywał alkohol lub zażywał środek odurzający po popełnieniu czynu”.
W skrócie oznacza to, że każdy kto ucieknie z miejsca wypadku, zostanie przez sąd skazany na konfiskatę pojazdu. Pojawia się jednak pytanie, dlaczego taki zapis pojawił się w Kodeksie Karnym. Otóż odpowiedź jest bardzo prosta. Chodzi tutaj o kierowców, którzy próbowali po spowodowaniu wypadku uniknąć odpowiedzialności karnej.
Często zdarzało się, że takie osoby uciekały, a następnie tłumaczyły organom, że napiły się później „ze stresu”. W takim przypadku jeśli sprawca wypadku oddali się z miejsca zdarzenia, zostanie przez sąd skazany na konfiskatę pojazdu. Warto o tym pamiętać.
źródło: brd24.pl
fot: freepik