Ceny paliw dosłownie oszalały. Po Rosyjskiej inwazji na Ukrainę Pb95, olej napędowy i LPG drożeją w zastraszającym tempie. A jeśli wierzyć ekspertom i analitykom – będzie tylko gorzej. Czego dziś mogą spodziewać się kierowcy na stacjach benzynowych? Cóż, w ogólnym skrócie – wesoło nie jest.
Drastyczny wzrost podstawowych mieszanek paliw to aktualnie temat numer 1. w Polsce. Kierowcy, którzy dużo podróżują muszą przygotowywać się powoli na najgorsze. Jeśli przewidywania ekonomistów się potwierdzą, będziemy mieli do czynienia z prawdziwą drożyzną. Drożyzną, której wcześniej nie uświadczyliśmy – nawet w czasach wybuchu pandemii COVID-19. Sprawdźmy więc jak obecnie wygląda sytuacja – na dzień 03.03.2022 r.
Będzie drożej
Czwartkowe wariactwo na stacjach paliw ma swoje konsekwencje. Olbrzymie kolejki w oczekiwaniu na możliwość zatankowania, były spowodowane skokiem cen o kilkadziesiąt groszy. Kierowcy bali się, że później ceny tylko wzrosną. I mieli rację. Niektóre stacje benzynowe w odpowiedzi na tę sytuację postanowiły wprowadzić limity ograniczające dostępność paliwa do 50 litrów na osobę.

Jeśli wierzyć prognozom, dziś ceny paliw wystrzelą do ponad 6 zł/l. Ma to oczywiście związek z napaścią Rosji na Ukrainę i a także w związku ze znacznym osłabieniem złotego i wzrostem cen ropy na giełdach. 2 marca w niemal całej Polsce na stacjach ceny osiągnęły 5,99 zł za litr benzyny 95 i .6,26 zł za litr benzyny 98. W ogólnym więc rozrachunku, ceny są takie same, jak po obniżeniu VATu z 23 % do 5 %.
Jeżeli VAT i akcyza zostaną za kilka miesięcy przywrócone do pierwotnych wartości, cena benzyny 95 zbliży się do 7,50 zł za litr.