Wzięli na to dodatek od rządu, a teraz się wydało. Tysiące Polaków dopuszcza się tego nielegalnego procederu

Rządowy dodatek na tańsze odgrzewanie i energię w domu cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród Polaków. Bezzwrotne pieniądze przeznaczają na zakup pomp ciepła i fotowoltaiki. Urządzenia tego typu nie są tanie, ale dzięki takim zakupom mogą sporo zaoszczędzić na rachunkach. Odkryli nawet, jak dodatkowo na nich zyskać, ale to już niekoniecznie zgodnie z prawem.

dodatek moj prad fotowoltaika
Podaj dalej

Dostali dodatek na fotowoltaikę, a teraz firma sprawdza, jak z niej korzystają

Fotowoltaika, na której montaż  tysiące Polaków wykorzystuje dodatek rządowy oferowany w ramach programów, to teraz hit na rynku, zaraz po pompach ciepła. Takie nowoczesne rozwiązania jednak nie wszyscy wykorzystują tak, jak powinni.

Jak się okazuje, Polacy korzystają z nich w sposób niezgodny z prawem, co generuje problemy dla wszystkich innych osób w okolicy, które też fotowoltaikę posiadają. W czym tkwi problem? Mówiąc najprościej, kiedy jeden użytkownik nie generuje energii, to jego sąsiad podbija napięcie. To dzięki zmianom ustawień trybu falownika Polacy generują dla siebie więcej energii.

Niestety takie działanie nie są bezpieczne dla wszystkich innych instalacji fotowoltaicznych w pobliżu i są niezgodne z prawem. A problem wykryto, gdy do firm energetycznych zaczęły wpływać reklamacje. Dotyczyły one częstego wyłączania się falownika w słoneczne dni.

pompa i fotowoltaika dodatek moj prąd
Freepik/HarmvdB

Tauron Dystrybucja kontroluje instalacje Polaków

W związku z tym, że do spółki Tauron Dystrybucja napływały reklamacje od klientów korzystających z fotowoltaiki, firma podjęła decyzję o przeprowadzeniu kontroli mikroinstalacji. Jak się okazuje, Polacy nadużywają swojej przedsiębiorczości zmieniając ustawienia trybu pracy falownika. Wszystko po to, by móc generować więcej energii.

Tylko na obszarze gliwickim wykryto ponad 1500 takich niepoprawnych nastaw falowników i 1600 przypadków przekroczeń mocy zainstalowanej. Takie działanie jest niezgodne z prawem, bo stwarza zagrożenie nie tylko dla wszystkich mikroinstalacji pracujących w okolicy, ale także urządzeń wszystkich osób zasilanych z danego obwodu.

Firma sprawdza, czy mikroinstalacje zamontowano poprawnie, pod kątem:
– przekroczeń mocy zainstalowanej,
– oraz wprowadzania energii do sieci bez zawartej umowy
– przekroczeń napięcia przy równoczesnym generowaniu energii elektrycznej.

Takie kontrole Tauron przeprowadzi na razie w czterech województwach. Firma wie, u kogo się pojawi z kontrolą, ale zanim to zrobi, prześle mu pismo z ważną informacją. Jeśli nie wyeliminuje nieprawidłowości i nie zastosuje się do zaleceń przesłanych w korespondencji, to pracownicy Tauronu pojawią się u niego osobiście. Czytaj także: Węgiel i ekogroszek na zimę. Jeśli chodzi o ten drugi, to nie jest już ani tanio, ani łatwo

Przeczytaj również