Rosnący popyt na nowe samochody bez emisji skłonił rządzących do ponownych rozważań w sprawie ekstra płatności dla ich kierowców. To dlatego, że z jednej strony chętnie im się dopłaci do zmiany samochodu, ale z drugiej powstaje spora dziura budżetowa. Brak tankowania diesla i benzyny to ogromna strata w na państwowych podatkach.
Ekologia z jednej strony, a z drugiej dziura budżetowa
Wszystko wskazuje na to, że nowe podatki dla kierowców samochodów elektrycznych staną się rzeczywistością, Żadnego państwa w Europie nie stać na to, by zrezygnować z „haraczy” od „paliwa” dla samochodów. Tym bardziej że koszty energii elektrycznej znacznie wzrosły i nic nie wskazuje na to, by kogokolwiek czekały spore obniżki. Między innymi dlatego powróciła kwestia rozważenia zupełnie nowych danin- dla właścicieli samochodów elektrycznych.
Jakkolwiek brzmi to absurdalnie, to kierowcy samochodów „eko” nie będą jeździć już sporo taniej od właścicieli spalinowców. Teraz gdy ekologów cieszy znaczny wzrost popytu, powraca temat nowych podatków na nowe czystsze samochody. Propozycje jak miałyby wyglądać są już przygotowywane w kraju, gdzie jest ich już ponad milion i popyt stale rośnie.
Latest RF report: Electric vehicle sales are booming with more than 1 million now on the roads – but while the transition from fossil-fuel-powered cars to EVs is welcome, the fact that EVs are tax exempt is set to drive a £10 billion a year revenue shortfall by the early 2030s 🧵 pic.twitter.com/fH1XJS7vOr
— Resolution Foundation (@resfoundation) June 2, 2023
Takie są propozycje nowej daniny dla kierowców
Jak widać na grafice powyżej, samochody EV kierowców są mile widziane, ale obniżają dochód z podatków. Nowa opłata pozwalająca podreperować dziurę budżetową miałaby być stała. Kierowcy płaciliby np. 31 groszy za przejechanie ok.1,5 km ( 6 pensów za milę). Taką opłatę sugeruje brytyjski ośrodek analityczny Resolution Foundation.
Pobieranie takiego podatku miałoby się odbywać za pośrednictwem zamontowanych w samochodach systemów GPS. Kierowcy rozliczaliby się z przejechanych kilometrów w systemie miesięcznym.
Taki nowy system opłat „pay-as-you-drive” dla pojazdów elektrycznych, funkcjonowałby na równi z podatkami za paliwa dla właścicieli pojazdów spalinowych. Te jak wiadomo, jeszcze mogą poruszać się po drogach, choć coraz więcej kosztują przez wprowadzanie stref wolnych od emisji. Czytaj także: Ponad 2000 zł na wakacje za darmo, bez zwrotu. Taki dodatek dostaną tysiące Polaków, wystarczy jeden wniosek