Wyjazdy wakacyjne kierowców mogą być w tym roku sporo droższe. To nie dlatego, że płacimy więcej za pobyt lub za paliwo na dojazd samochodem. To skutek zmiany przepisów, jaka zacznie obowiązywać od 1 lipca. Wiąże się ważnym obowiązkiem kierowców, o którym wielu czasami zapomina.
Zapominalskich kierowców może to kosztować ponad 7 000 zł
Zmiany przepisów, które obejmą kierowców już od 1 lipca 2023 r., mają związek z podwyżką minimalnego wynagrodzenia Polaków. To, co związane jest z wysoką inflacją, ma wpływ także na stawki kar dla polskich kierowców.
W perspektywie czeka ich podwyżka kar, za brak obowiązkowego dokumentu. Taryfy ulgowej nie ma, a zapominalskich będzie to słono kosztować. Stawki są różne w zależności od tego, jak długo kierowca zwlekał, bądź zapomniał o obowiązku opłacenia OC. Warto o tym wiedzieć, gdy w perspektywie jest utrata nawet ponad 7000 zł z budżetu domowego.

Jakie są stawki po 1 lipca i czy za nieużywany samochód też trzeba płacić?
W związku z tym, że nowelizacja prawa pozwala na to, by kierowcy nie musieli wozić ze sobą wielu dokumentów, to zdarza im się zapominać o ich ważności. Tak bywa także w przypadku obowiązkowego ubezpieczenia OC.
Tymczasem podczas kontroli drogowej funkcjonariusze policji mogą takie dane sprawdzić. Mają już m.in. dostęp do informacji o kierowcy, jego uprawnieniach, danych dotyczących ważnego przeglądu samochodu oraz ubezpieczenia. Jakie są konsekwencje nieopłacenia OC na czas?
Od lipca do grudnia za zwłokę w opłacie do 3 dni przyjdzie zapłacić aż 1440 zł. Za okres zwłoki od 4 do 14 dni stawka wzrośnie do 3600 zł. Po upływie 14 dni należy się liczyć z utratą aż 7200 zł. To w porównaniu ze stawkami minimalnego wynagrodzenia oznacza utratę kilku miesięcznych dochodów.
Warto pamiętać, że polisa OC nie zawsze automatycznie się przedłuży. Taka sytuacja nie będzie miała miejsce, jeśli np. nastąpiła zmiana właściciela albo nie dokonano opłaty ratalnej za samochód w terminie. Czy za nieużywany samochód OC też trzeba opłacić?
Fakt, że samochód jest niesprawny i stoi w garażu nie jest żadną okolicznością łagodzącą. Kierowca nie uniknie kosztownych konsekwencji braku obowiązkowych opłat. Tego faktu nie da się ukryć, bo używany przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny algorytm porównuje dane z CEPiK, z informacjami od ubezpieczycieli. Kierowca w takim przypadku, aby uniknąć nieprzyjemności, musi taki samochód wyrejestrować.
NIE PRZEGAP
Nowy dodatek co miesiąc dożywotnio. Sejm przyjął projekt korzystnej dla ponad 40 000 Polaków ustawy