To urządzenie to największy koszmar kierowców. Posłuży do wystawiania nowych mandatów za emisje spalin

To urządzenie to największy koszmar kierowców. Posłuży do wystawiania nowych mandatów za emisje spalin

mandaty dla kierowców za DPF i AdBlue

Podaj dalej

Kontrole prędkości, obowiązkowego wyposażenia, czy trzeźwości kierowców to dzień powszedni dla funkcjonariuszy policji. Urządzenia typu miernik prędkości i alkomat, z których zwykle korzystają, już wkrótce nie będą jedynymi, których kierowcy mogą się obawiać. Zwłaszcza jeśli ich samochody nie są najnowsze albo przesadnie o ich stan techniczny nie dbają.

Kontrolowanie tym urządzeniem kierowców to wysokie kary za nieprawidłowości

Właściciele samochodów spalinowych, zwłaszcza tych pozwalających przewieźć duże ładunki na odległość powinni być przygotowani na kontrole nowym typem urządzeń. Są one zupełnie inne niż te powszechnie znane.

Opracowały je grupy ekspertów z wielu krajów, a służą one do wykrycia pojazdów z niesprawnym wtryskiem AdBlue lub niesprawnym filtrem cząstek stałych (DPF). Metoda teledetekcji pozwala, by postawione przy drogach urządzenia stały się postrachem kierowców i źródłem do karania ich mandatami.

Eliminowanie filtrów cząstek stałych, pozwala kierowcom zaoszczędzić na wydatkach. Nie muszą kupować AdBlue i nie muszą płacić za właściwe funkcjonowanie filtra cząstek stałych. Cierpi jednak na tym zdrowie publiczne i środowisko.

Testy urządzenia naszpikowanego czujnikami przeprowadzone w okolicach portu w Antwerpii dowiodły, że świetnie się sprawdza. Rozstawione na poboczu drogi skontrolowało ponad 230 000 samochodów. Ponad 50% z nich dysponowało niesprawnym osprzętem ekologicznym.

Kiedy nowe urządzenia oficjalnie trafią na drogi i gdzie kierowcy mogą je spotkać?

Testy nowych urządzeń do kontroli pojazdów pod względem szkodliwych emisji pozwoliły ustalić, że najlepiej się sprawdzają ustawiane w rejonie zjazdów z autostrad. To dlatego, że poruszające się tamtędy pojazdy z rozgrzanymi silnikami pozwalały na najbardziej wiarygodną ocenę i pomiar emitowanych przez nie tlenów azotu lub cząstek stałych.

Zaawansowanie prac nad nowym urządzeniem pozwala sądzić, że ich pojawienie się na autostradach nie będzie odwlekane. Jak informuje portal 40ton, władze północnej części Belgii, już się przygotowują do realizacji takiej inwestycji. To nie wyklucza, że w takie urządzenia zainwestują także inne kraje. To oznacza, że nie tylko branża transportowa poniesie finansowe konsekwencje za niesprawne pod względem ekologicznym samochody.

NIE PRZEGAP

W 2023 roku pojawi się ważny podatek od samochodów. Wielu kierowców zapłaci nawet 5300 zł rocznie

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News