Spośród wielu wykroczeń, jakie popełniają polscy kierowcy na drogach, na czołowym miejscu znajduje się mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości. Nie zawsze jest to spowodowane świadomym działaniem kierowcy, a w dużej mierze wynika z gapiostwa i braku znajomości oznakowania. Tymczasem drobna pomyłka to utrata kilkuset złotych z portfela.
Kierowcy wpadają na braku znajomości oznakowania z limitem prędkości
Większość kierowców nie ma problemu z wiedzą dotyczącą limitów prędkości, a jednak to wykroczenie nadal w czołówce wykroczeń popełnianych przez kierowców. To dlatego, że jazda ekspresówką, czy drogą krajową często kończy się kosztowną wpadką, wynikającą ze zwykłej nieuwagi.
Prędkość 120 km/h czy 90 km/h nie zawsze jest tą maksymalną w tych przypadkach. Jazda bez należytej uwagi nie pozwala zauważyć odstępstw od zasad, wynikających z oznakowania. Wystarczą niewielkie zmiany w oznakowaniu poziomym lub zmiana kształtu oznakowania i wpadka gotowa.
Limity prędkości, za jakie nie grozi mandat w Polsce to dla autostrad 140 km/h, dróg ekspresowych 120 km/h, a dróg krajowych 90 km/h. Tak jest, ale tylko jeśli nie zmieni się oznakowanie. Kierowcy często wpadają nieświadomie, jeżdżąc drogami na pamięć.

Mandat w tej sytuacji to co najmniej kilkaset złotych
O mandat nie trudno, bo piętą achillesową bywa też kształt znaków z oznaczeniami prędkości. Wiedza na ten temat wydaje się często niewystarczająca. Tymczasem różnica między okrągłym znakiem B-33 a podobnym B-43 wpisanym w kwadratową tablicę jest istotna.
W przypadku tego drugiego, określony limit przestaje obowiązywać dopiero po pojawieniu się takiego samego znaku z informacją o odwołaniu B-44. To dlatego, że najczęściej występuje w strefach, gdzie kierowcy muszą poruszać się wolniej, niż 50 km/h. Stanowi wówczas informację o dozwolonej prędkości.
Prawie identyczny okrągły znak, informuje o ograniczeniu prędkości i odwołuje go najbliższe skrzyżowanie. Ponadto ważne jest, by pamiętać, że przestaje obowiązywać wraz z pojawieniem się znaków oznaczających początek obszaru zabudowanego oraz znaku D-40. Oznacza on początek strefy zamieszkania.
Pomyłka w oznakowaniu i przyspieszenie tam, gdzie limit nadal występuje, oznacza mandat dla kierowcy. Dobrze jest jeździć uważnie, bo nawet na drogach o większych limitach prędkości, niż 50 km/h zdarzają się sytuacje, gdy one nie obowiązują. Nowy taryfikator jest surowy, a każda kolejna pomyłka to podnosi stawkę dwukrotnie.
NIE PRZEGAP