Najpierw zakaz samochodów spalinowych, a teraz hulajnóg elektrycznych
Najpierw propagowanie ekologicznych środków transportu, a potem zakaz? Do takiej sytuacji może dojść w Wielkiej Brytanii. Rząd stanął pod presją wycofania hulajnóg elektrycznych w obliczu rosnącej ilości wypadków.
Powszechna krytyka i coraz większa ilość apeli w ostatnich tygodniach może skutkować zakazem z korzystania z popularnego środka transportu. Ofiary spotkań z hulajnogami nazywają je „śmiercionośnymi” czemu ciężko się dziwić, gdy wziąć pod uwagę obrażenia, jakich doznali. Jak pisaliśmy wcześniej, zakaz obowiązuje już w Hrabstwie Kent. Wprowadzono go po tym, jak w zderzeniu z hulajnogą z życiem ledwo uszła 80-letnia kobieta.
Brytyjskie statystyki potwierdzają, że obawy o bezpieczeństwo pieszych są słuszne. Z roku na rok poszkodowanych przez kolizje z udziałem hulajnóg elektrycznych jest znacznie więcej.
Albo nowe przepisy, albo wycofanie z ulic
Jak pisze brytyjski Express, Jonathan White, dyrektor ds. prawnych i zgodności w National Accident Helpline, wezwał rząd do zajęcia się kwestiami bezpieczeństwa. Zasugerował, że konsumenci chętniej korzystaliby z hulajnóg elektrycznych, gdyby wobec nich zastosowano więcej przepisów dotyczących bezpieczeństwa.
„Przeprowadziliśmy internetowy spis ludności około 2000 członków społeczeństwa i stwierdziliśmy, że ponad jedna trzecia Brytyjczyków mocno wierzy, że e-hulajnogi nie są bezpieczne na drogach publicznych i powodują wypadki drogowe. Biorąc pod uwagę te obawy dotyczące bezpieczeństwa, ważne jest wprowadzenie regulacji w celu ograniczenia nielegalnego i niebezpiecznego korzystania z prywatnych hulajnóg elektrycznych, a także zaostrzenia zasad dotyczących programów wynajmu”- powiedział w publikacji.
Elektryczne hulajnogi są ciche, w związku z tym piesi przechodzący przez pasy są narażeni na kolizje. W związku z tym legalizacja korzystania z prywatnych środków transportu w postaci e-hulajnóg jest konieczna. Jeśli jej nie będzie, kolejne miasta mogą wprowadzić zakazy.
Przeprowadzona przez Express.uk ankieta jasno wskazuje nastawienie Brytyjczyków. To dlatego, że 90% czytelników uważa, że e-hulajnogi powinny być zakazane ze względu na ich bezpieczeństwo. Ponadto twierdzą, że stanowią „zagrożenie” dla wszystkich użytkowników dróg i dopóki problemy z ich użytkowaniem nie zostaną rozwiązane, należy ich zakazać.
cd. publikacji pod grafiką
Ograniczenie prędkości, dodatkowe hamulce i kask
E-hulajnogi wprowadzono jako alternatywę dla transportu publicznego w dobie nacisku na korzystanie z bardziej ekologicznych form podróżowania. Niestety szaleństwa korzystających z własnych hulajnóg wymknęły się spod kontroli władz, powodując wiele wypadków, a w konsekwencji obrażeń.
Dlatego w przykładach przepisów, jakie należy wprowadzić, pojawiła się konieczność wprowadzenia maksymalnej prędkości (12,5 mil na godzinę), obowiązkowe noszenie kasku. Ponadto mówi się o konieczności zastosowania dwóch niezależnie urządzeń hamulcowych. Powinny się znaleźć w konstrukcji hulajnogi elektrycznej. Jak powiedział Jonathan White, dyrektor ds. prawnych i zgodności w National Accident Helpline:
„Pomogłyby również przepisy podobne do tych dla kierowców, w tym ograniczenie wieku, jazda pod wpływem alkoholu i korzystanie z telefonów komórkowych podręcznych, które miałyby być zabronione, a oświetlenie byłoby obowiązkowe przez cały czas”
Jeśli się okaże, że przepisów nie będzie, to liczba 120 incydentów z udziałem e-hulajnóg miesięcznie jest spora. Wskazuje, że zakaz poruszania się nimi w mieście dojdzie do skutku.
NIE PRZEGAP