Nie tylko strefy czystego powietrza z opłatami dla kierowców
Nie jest tajemnicą, że tysiące kierowców pojazdów spalinowych płaci już za możliwość trzaśnięcia drzwiami swojego samochodu. Strefy wolne od spalin stały się rzeczywistością i płacić za wjazd trzeba już np. w Wielkiej Brytanii, czy Hiszpanii.
W Wielkiej Brytanii kierowcy są obciążani dzienną opłatą w wysokości co najmniej 66 zł, która obowiązuje w rozbudowanej przez burmistrza Londynu strefie ULEZ. To w skali miesiąca daje niemałe pieniądze dla tych, którzy muszą dojeżdżać do pracy, firm transportowych czy dostawców. Teraz szykują się nowe opłaty, dodatkowe i wiadomo, że wyniosą co najmniej 20 zł. To stawka za przejazd tunelami Blackwall lub Silvertown.

Od kiedy nowy haracz wejdzie w życie?
Zgodnie z planami burmistrza Londynu Sadiqa Khana i projektami znaków drogowych zatwierdzonymi przez Sekretarza Transportu jest już pewne, że właściciele samochodów muszą szykować co najmniej 4 funty za każde skorzystanie z tuneli Blackwall lub Silvertown. Opłaty zaczną obowiązywać od 2025 roku.
Jak informuje brytyjski „Evening Standard”, Mark Harper zatwierdził już wniosek Transport for London (TfL) o instalację nowych znaków drogowych. Te poinformują kierowców, że wkrótce skończy się darmowa jazda tunelami. Według informacji na stronie TfL płacić trzeba będzie w godzinach od 6:00 do 22:00. Taka opłata jest dla wszystkich, ale nie jednakowa.
ciąg dalszy publikacji pod grafiką
Teraz trzeba to kupić i wozić w aucie. Sezon na czterocyfrowy mandat rusza w październiku
Opłata dla kierowców w zależności od pojazdu
Projekty znaków sugerują opłatę w wysokości 4 GBP za przejazd samochodów osobowych, ale 8,50 GBP (45 zł) dla właścicieli większych pojazdów. Dla motocyklistów opłata wyniesie według znaków „maksymalnie” 3 funty. Opłata obowiązuje w obu kierunkach i będzie można ją uregulować online.
Takie stawki opłat mogą się jeszcze zmienić. Sekretarz Transportu podpisał dokument, w którym zawarto klauzulę umożliwiającą zmianę wysokości opłat, typów pojazdów i okresu pobierania opłat.
Jak czytamy w publikacji DailyMail, opłaty mają na celu odciążenie tunelu Blackwall, który obecnie charakteryzuje się dużym natężeniem ruchu, ale także ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Okazało się to na tyle kontrowersyjne, że pojawiły się głosy kwestionujące, czy faktycznie obniży to emisję, a ekolodzy wzywali do całkowitego porzucenia tego rozwiązania. Wolą, by pieniądze inwestowano w transport publiczny.
Kierowców w Londynie i jego dzielnicach mocno już obciążono finansowo. Opłata wprowadzona w 2003 r., zubaża londyńczyków o 15 funtów, a oprócz tego są opłaty Ulez. Co najmniej w wysokości 12,50 funtów. Nic dziwnego, że niektórzy wściekli kierowcy uciekali się do desperackich (i nielegalnych) środków, aby uniknąć zarzutów za uszkodzenie kamer Ulez. NIE PRZEGAP: Czy warto tankować na zapas? Oto co Unia rozważa wobec cen paliwa na polskich stacjach