Jeśli chodzi o Teslę, to Model S Plaid jest ostatnio królem nagłówków. Zwłaszcza po tym jak najmocniejsza Tesla pobiła elektryczny rekord na torze Nürburgring. Nagle wszyscy zapomnieli, że to Model 3 Performance bohatersko zdobył Pikes Peak.
Tesla Model 3 jest znacznie lepszym samochodem torowym niż Model S
Mniejszy, lżejszy i zwinniejszy Model 3 dowiódł ostatnio, że jest idealnym elektrykiem na tor. Udowodnił to w zeszłym roku, zmiatając konkurencję na Pikes Peak.
Zwycięski zespół Unplugged Performance potrzebował do tego odrobiny modyfikacji, bo jak wiadomo jest przeznaczony do użytkowania na drogach.
Dziś wszyscy wiedzą, że Tesla Model 3 poradzi sobie na torze wyścigowym, jest tylko jedno, ALE.

Model 3 od Evasive Motorsports pokonuje legendę driftu
Tesla Model 3, którą zobaczysz na poniższym wideo, przeszła szereg modyfikacji. Przejrzenie pełnej listy zajęłoby dużo czasu, w związku z tym podajemy najważniejsze z nich.
We wnętrzu nie znajdziesz nic oprócz klatki bezpieczeństwa, centralnego wyświetlacza i fotela kierowcy. Reszta zniknęła, a gdzieniegdzie zobaczysz kawałki włókna węglowego. Na przykład dach i tylna szyba zostały zastąpione włóknem węglowym, podobnie jak niefunkcjonalne już tylne drzwi. W rezultacie samochód odchudzono o 181 kg.
Elektryk otrzymał również przedni splitter i dużą chłodnicę zamontowaną tam, gdzie kiedyś był kufer. Chłodząc akumulator, daje ona Tesli około 10 dodatkowych minut pełnej wydajności, zanim nastąpi nieuniknione czyli akumulator się przegrzeje.
Zmodyfikowany egzemplarz dostarczono do studia Tire Slayer gdzie trafił w ręce mistrza Formuły Drift, Daijiro Yoshihary (Dai). To właściwy człowiek aby spróbować zakręcić Teslą Model 3.
Kiedy wsiada do samochodu i liczysz na świetny pokaz możesz się rozczarować.