Te nowe opłaty są już pewne. Lepiej będzie wydać na nowszy samochód, niż je opłacać

Te nowe opłaty są już pewne. Lepiej będzie wydać na nowszy samochód, niż je opłacać

opłaty za diesla pixabay

Podaj dalej

Posiadanie samochodu staję się coraz droższe, zwłaszcza jeśli nie jest najnowszy, a opłaty są coraz wyższe. Wielu kierowców dojdzie do takiego momentu, kiedy przestanie to być opłacalne. Staną wtedy przed wyborem, czy kupić nowszy, czy całkowicie z niego zrezygnować. Mając na względzie stawki opłat, jakie pojawią się w sierpniu, taką decyzję niektórzy podejmą zdecydowanie szybciej, niż im się wydawało.

Im starszy samochód, tym mniej opłacalny

Kryzys i drożyzna plus realna wartość dzisiejszych zarobków nie pozostają bez wpływu na to, na jaki samochód kierowcy się decydują. Oprócz samej ceny zakupu pozostaje jeszcze kwestia opłaty ubezpieczenia oraz koszty napraw, serwisu, czy wreszcie paliwa.

Dlatego spora większość samochodów, jakie poruszają się po drogach, do najmłodszych nie należy. Kierowcy w ten sposób oszczędzają na wydatkach, bo nowsze samochody nie tanieją, a wręcz przeciwnie. Koszty ich zakupu rosną tak, jak rachunki w portfelach. Jednakże zmiana przepisów może spowodować, że dalsze użytkowanie starszego samochodu nie przyniesie tylu korzyści, co dotychczas. To za sprawą szeregu opłat związanych z ich „ekologicznością”.

Wydaje się, że w perspektywie czasu zakup nowszego samochodu może być bardziej „opłacalny” niż uiszczenie nowej „ekologicznej” opłaty. To dlatego, że w skali roku z kieszeni niektórych kierowców zniknie kwota równa wysokości ponad 2 pensji.

opłaty podatek ulez
Pixabay

Nowe opłaty to wydatek ponad 60 zł dziennie

Gdyby policzyć, że wysokość nowej opłaty wyniesie 66 zł dziennie, to w skali miesiąca znika z portfela blisko 1500 zł. W skali roku to już wydatek w wysokości 18 000 zł.

To całkiem sporo, nawet jeśli spojrzeć na najniższe płace w Europie, a konkretnie w Wielkiej Brytanii. To tam trwa wielka ekspansja stref ULEZ, czyli takich za wjazd, do których trzeba codziennie płacić, jeśli posiada się starszy samochód spalinowy. Od sierpnia zwiększa zasięg bardzo ważna z nich- obejmująca Londyn i przylegające do niego dzielnice.

Dla kierowców oznacza to opłaty w wysokości 12,50 GBP, uiszczane w zależności od tego ile czasu spędzają w Londynie. Nic dziwnego, że już dziś wielu kierowców martwi się dodatkowymi kosztami. Najniższa pensja w tym roku wynosi tam ok.1500 funtów netto, co daje kwotę blisko 8000 zł. Z tego od sierpnia tylko za jeden wjazd dziennie każdy straciłby 1500 zł miesięcznie.

Mając to na uwadze, niektórym kierowcom lepiej byłoby kupić samochód, który emituje mniej spalin. To najlepsze rozwiązanie na przykład dla tych, którzy w strefach mieszkają. W przeciwnym wypadku pozostaje skorzystać z tańszej komunikacji miejskiej, metra czy pociągu. Taką opcją wziął pod uwagę burmistrz Londynu, wprowadzając nowy system ekologicznych opłat. Mieszkańcy coraz częściej się buntują przeciwko nowym opłatom.

Perspektywa opłat czeka też polskich kierowców. Wcześniej czy później staną w obliczu podobnych dylematów. Zwłaszcza ci, którzy mieszkają w większych aglomeracjach i mają spory wybór innych środków lokomocji. Samochody z normami emisji Euro 4 to minimom na uniknięcie opłat za auta benzynowe. W przypadku tych z silnikami wysokoprężnymi uniknięcie opłat jest możliwe, gdy spełniają normę Euro 6.

NIE PRZEGAP

Od kwietnia podwyżka opłat dla kierowców. Wielu z nich zapłaci jeszcze więcej za samochód

Monitoring, mandaty i nowe opłaty za sam fakt jazdy samochodem. Nie tylko kierowcy już się buntują

 

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News