Polacy zgłaszają ogromne problemy z obowiązkowym dokumentem. Za jego brak grożą wysokie kary

Polacy zgłaszają ogromne problemy z obowiązkowym dokumentem. Za jego brak grożą wysokie kary

polacy maja problem z audytorami

Podaj dalej

Od końca kwietnia Polacy muszą posiadać nowy obowiązkowy dokument. W związku ze zmianą przepisów wiążę się to wydatkiem rzędu kilkuset złotych. To nie to jednak stanowi obecnie kłopot. Polacy zgłaszają, a ministerstwo potwierdza, że istnieje wielki formalny problem z ich egzekwowaniem.

Obowiązkowy dokument nie do dostania

Konieczność dostosowania się do przepisów spowodowała olbrzymie kolejki do specjalistów, którzy wystawiają nowy obowiązkowy dokument. Efekt? Problemy ze sprzedażą nieruchomości i zagrożenie karą. Dokument, jaki jest bowiem obowiązkowy od kwietnia to świadectwo energetyczne. Ten wystawiają audytorzy, a znalezienie ich jest dla Polaków nie lada problemem. Tymczasem kary za brak takiego dokumentu mogą wynieść aż 5000 zł. Czytaj również: Od kwietnia nowy obowiązkowy wydatek dla Polaków. Niektórym zniknie z portfela nawet 1500 zł

Są problemy ze znalezieniem audytorów. To wąskie gardło zmian, które wprowadzono. Może opóźniać podpisywanie aktów notarialnych i umów z lokatorami – wskazał w rozmowie z serwisem Wyborcza.biz Marek Korcz, audytor energetyczny.

O takiej sytuacji informuje portal Money.pl. Dodatkowo Polacy zmagają się z centralnym rejestrem charakterystyki energetycznej, który nie działał przez kilka dni. Jak czytamy w publikacji, ten problem może potrwać nawet do 22 maja br. Tę sytuację potwierdziło bowiem Ministerstwo Technologii i Rozwoju, wyjaśniając, że jest to skutek prac serwisowych.

obowiazek Polaków oplaty swiadectwo energetyczne
Pixabay

Polacy z obowiązkiem określania zapotrzebowania na energię w domach i mieszkaniach

Nowelizacja przepisów ustawy o charakterystyce energetycznej budynków, wprowadziła nowy obowiązek dla Polaków, dotyczący posiadania świadectwa energetycznego przy sprzedaży i wynajmie mieszkania lub budynku.

To skutek konieczności dopasowania polskiego prawa do unijnych przepisów. Zgodnie z dyrektywą UE, przy okazji wznoszenia, sprzedaży, wynajmu budynków lub modułów budynków świadectwo charakterystyki energetycznej (ew. jego kopia) powinno trafić do ewentualnego kupującego lub najemcy.

Obowiązku posiadania świadectwa energetycznego dla domu lub mieszkania można uniknąć. Są trzy takie przypadki, gdy na obowiązkowy dokument nie trzeba wydawać ani grosza. W nowych przepisach jest mowa o tym, że każdy, kto wykorzystuje istniejący budynek (lub lokal) na własny użytek, tj. nie zamierza go sprzedać lub wynajmować, co do zasady nie musi świadectwa energetycznego posiadać.

Tak będzie również w poniższych przypadkach:

-gdy właściciel posiada budynki w gospodarstwie rolnym o wskaźniku EP nie wyższym niż 50 kWh/(m²•rok),
-świadectwa nie trzeba posiadać również w przypadku posiadania budynków podlegających ochronie, ze względu na to, że są zabytkowe i podlegają ochronie na podstawie przepisów,
-obowiązkowy dokument nie jest wymagany także dla budynków przemysłowych oraz gospodarczych, niewyposażonych w instalacje zużywające energię – z wyłączeniem instalacji oświetlenia wbudowanego,
-ta sama zasada obowiązuje dla budynków będących miejscami kultu religijnego i domków letniskowych, używanych kilka miesięcy w roku.

NIE PRZEGAP

Tysiące Polaków ma na to czas do tylko do 22 maja. Potem niektórzy stracą nawet 5000 złotych

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News