Wraz z początkiem tygodnia zmieniają się perspektywy na tankowanie paliwa na stacjach. Wiadomo już, że decyzja, jaką w niedzielę ogłosił ważny producent ropy, wpłynie na ceny w polskich dystrybutorach. Diesel w cenie 6,75 i benzyna za 6,62 zł za litr to kwoty, za jakie dziś paliwo można kupić.
Kartel paliwowy zdecydował, że zamiast zwiększyć wydobycie, to je ograniczy
Jak informuje Reuters, kraje zrzeszone w OPEC+ czyli m.in. Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Algieria i Oman poinformowały, że zmniejszają wydobycie ropy. Wiadomo już, o jakie ilości chodzi:
-Irak ograniczy produkcję ropy o 211 tys. baryłek dziennie,
-Zjednoczone Emiraty Arabskie – o 144 tys. baryłek dziennie,
-Kuwejt – o 128 tys. baryłek dziennie,
-Algieria – o 48 tys. baryłek dziennie,
-Oman – o 40 tys. baryłek dziennie.
W takiej sytuacji należy liczyć się z tym, że mniejsza podaż wpłynie na wzrost kosztów tankowania samochodów.

Nie tylko kraje OPEC+ zdecydowały o cięciach w produkcji surowca na paliwa
W dobie sankcji na rosyjską ropę zaraz po ogłoszeniu redukcji wydobycia przez kraje OPEC+ pojawiły się informacje, że Rosja idzie w ślad za największym producentem surowca na paliwa. Rosyjski wicepremier, minister energetyki Aleksander Nowak zadeklarował, że kraj ten wydłuża do końca roku obowiązujące od marca ograniczenia produkcji ropy naftowej o 500 tys. baryłek dziennie.
O redukcji wydobycia zadecydował także Kazachstan. Jak informuje WNP.pl, ten kraj ograniczy własną produkcję ropy od maja do końca roku – o 78 tys. baryłek dziennie. Skąd taka decyzja, kiedy na skutek rosyjskiego embarga rynek potrzebuje więcej, a nie mniej paliwa od OPEC+?
W cytowanym przez Reuters komunikacie taką decyzję saudyjskie ministerstwo energii określiło, jako środek zapobiegawczy, który ma zapewnić stabilność rynku ropy. Tymczasem taka decyzja oznacza cięcia odpowiadające wg wyliczeń Reuters 3,7% światowego popytu. Obawy, iż będziemy mieli do czynienia ze spadkiem podaży, są więcej niż pewne. Efektem tego będą podwyżki na stacjach.
NIE PRZEGAP
Te nowe opłaty są już pewne. Lepiej będzie wydać na nowszy samochód, niż je opłacać