Jeszcze w tym roku planuje się, że pojawią się nowe stawki opłaty za poruszanie się po drogach. To skutek przyjętej ustawy, które do tej pory była jedynie projektem. W rezultacie wielu Polaków czekają kolejne wydatki związane z ekologią, których uniknąć się nie da. Kogo dotyczy podwójna podwyżka za jazdę po drogach?
Od grudnia podwyżka opłaty drogowej dla właścicieli tych samochodów
Podwyżka, o jakiej mowa dotyczy opłaty drogowej, jaką opłacają właściciele samochodów ciężarowych. Ci świadcząc usługi transportowe na niemieckich drogach, muszą szykować się na to, że wydadzą na nie dwa razy więcej niż dotychczas.
Projekt ustawy, jaki je wprowadza, został zatwierdzony więc w efekcie czekają ich spore wydatki. O jakie kwoty chodzi? Wyliczeń na podstawie publikacji niemieckiego portalu Eurotransport, dokonał portal 40 ton. Wynika z nich, że w porównaniu do obecnych stawek opłat drogowych, nowe stanowią podwójną podwyżkę.
Posługując się przykładem pełnowymiarowego, pięcioosiowego zestawu z silnikiem spalinowym Euro 6 wygląda to następująco: 19 centów za kilometr, a od grudnia 34,8 centa. Czyli z 88 groszy do 1,60 zł. W tym podwyżka dotyczy:
-opłaty za korzystanie z infrastruktury-15,5 centa,
– opłata za generowanie hałasu wyniesie 1,2 centa,
-emitowanie szkodliwych substancji do środowiska od grudnia wyniesie 2,3 centa,
– 15,8 centa przyjdzie zapłacić za emisję CO2 przyczyniającą się do ocieplenia klimatu.

Przewoźnicy jak kierowcy samochodów osobowych
Takie podwyżki stawek myta w Niemczech mają jeden cel. Zmusić ich właścicieli do zmiany pojazdów na ekologiczne. Co pozwoli zaoszczędzić na opłatach. To tak, jak w przypadku kierowców samochodów osobowych. Presja na zmianę ma efekt w postaci finansowych korzyści.
Widać to w podwyższonej kwocie opłaty za emisję gazów cieplarnianych. Takiej opłaty nie wnoszą właściciele pojazdów elektrycznych. Te bardziej przyjazne dla środowiska są całkowicie zwolnione z opłat drogowych w Niemczech aż do 2025 roku. Później przyjdzie zapłacić za infrastrukturę i hałas. Stawki za generowanie zanieczyszczeń z opon i hamulców zostaną obniżone.
Podatek od opon staje się rzeczywistością Polaków zamieszkujących Wielką Brytanię. Podobnie jak szereg opłat za wjazd do stref wolnych od emisji. Opłaty za jazdę po drogach także tam są rzeczywistością kierowców. Tamtejszy rząd oferuje dopłaty za porzucenia auta spalinowego. Kierowcy, którzy najchętniej z nich korzystają to właściciele busów i aut dostawczych.
Niemiecki rząd przewiduje, że wprowadzenie nowych opłat oprócz sporych wydatków wygeneruje znacznie więcej przychodów. Do budżetu ma bowiem wpłynąć dodatkowe 6,7 miliarda euro.
NIE PRZEGAP