Wyjazdy na ferie to dla kierowcy często okazja, by wyjechać po raz pierwszy w tym roku w dalszą trasę. Na drogach w najbliższym czasie pojawi się nieco białego puchu, co będzie skutkowało większą ilością okazji do zdobycia mandatu. Kluczowy wśród nich ostatnio zdrożał sześciokrotnie, więc warto go unikać i pamiętać o kluczowych kwestiach przed wyjazdem na drogę.
Kierowcy na feriach, a mandaty się mnożą
Zima znów daje znać o sobie, co dla niejednego kierowcy będzie sporym utrudnieniem, zwłaszcza jeśli wybiera się w góry. Ostatnie opady śniegu pozostawiły wielu kierowców z wysokimi mandatami za nieznajomość kluczowego przepisu. Warto o nim pamiętać, bo zamiast 500 zł przyjedzie zapłacić aż 6 razy więcej.
Opady śniegu to w perspektywie czasu zaśnieżone drogi i samochody. O ile o pierwsze z nich muszą zadbać drogowcy, o tyle o drugie muszą dbać sami kierowcy. Zaniedbania wiążą się bowiem z mandatem na 3000 zł. Tyle zapłacą ci, którzy w pośpiechu wsiadają za kierownicę niedokładnie odśnieżonego samochodu. Tę kwestię reguluje ważny dla kierowców art. 66.1 kodeksu drogowego. Zaniedbania w odśnieżaniu to nie wszystko, co ów zapis obejmuje.

Nieodśnieżone auto to nie jedyne zaniedbanie, które jest obecnie kosztowne
Niskie temperatury są wrogiem widoczności w samochodzie, w związku z tym kierowca musi zadbać o to, by wszystkie szyby w samochodzie były pozbawione śniegu i lodu. Brak cierpliwości w tym przypadku jest równie kosztowny, jak zaniedbanie w odśnieżaniu.
Widoczność samochodu na drodze, to kolejna kwestia, jakiej nie można zaniedbać na drodze. Oblodzone światła znacznie ją ograniczają, w związku z tym policja zazwyczaj wystawia mandat 300 zł, a do niego dołącza aż 8 punktów karnych.
NIE PRZEGAP
To pięta achillesowa polskich kierowców. Wystarczy jeden detal i leci mandat na kilkaset złotych