Mandaty za przekroczenie prędkości, to coś, z czym muszą liczyć się kierowcy ze skłonnościami do łamania prawa o ruchu drogowym. Podczas wakacji kary mogą być szczególnie dotkliwe, gdy przyjdzie płacić za ignorowanie przepisów za granicą. Nieznajomość działań miejscowych stróżów prawa może słono kosztować.
Na tych autostradach można zapłacić mandaty dzięki szczególnym fotoradarom
Tysiące kierowców dostaje co roku mandaty za przekroczenie prędkości za granicami kraju. Wynika to z nieznajomości przepisów, jak i przez świadome ich ignorowanie. Dlatego warto zapoznać się z prawem obowiązującym tam, dokąd zmierzamy na wakacje. Powód jest zrozumiały- kary często nie należą do najtańszych.
W Wielkiej Brytanii obowiązują na przykład tymczasowe ograniczenia prędkości na autostradach, a kierowcy są łapani przez „tajne” fotoradary. Wszystko dlatego, że na ograniczenia obowiązują na wybranych odcinkach autostrad, czym zawiadują inteligentne systemy czuwające nad ruchem.
Kierowcy masowo wychwytywani przez fotoradary zainstalowane do suwnic biegnących nad autostradą płacą za ignorowanie tymczasowych ograniczeń. Informacje o obowiązujących limitach wyświetlana są na tablicach zamieszczonych nad autostradami.

Tu wpada średnio 19 kierowców dziennie
Jak donosi Birmingham Live, fotoradary są włączane na autostradzie M6 o określonych porach lub ze względu na ryzyko korków czy wypadku. Inteligentny system na autostradzie w West Midlands wyłapał już w tym roku ponad 3500 kierowców. To oznacza, że na ograniczeniu prędkości wpada średnio 19 kierowców dziennie.
Kamery znajdują się między skrzyżowaniami 7 i 8 w Great Barr w Birmingham, w kierunku na północ. Kierowcy ukarani mandaty prawdopodobnie wpadają, gdy kamery są czasowo uruchamiane na skutek konieczności kontroli ruchu i w przypadku uniknięcia zatorów.
Inteligentne brytyjskie autostrady stanowią również niebezpieczeństwo dla niefrasobliwych turystów, którzy ignorują tymczasowe ograniczenia. Dane podane przez Express.uk, sugerują, że kamer używa się do karania tych, którzy zdecydują się zignorować najwolniejsze ograniczenie prędkości widywane na autostradzie – 64 km/h ( 40 mil/h). To dlatego, że mandaty za przekroczenie innych prędkości są znacznie niższe.
Kolejny odcinek M6, na który kierowcy powinni szczególnie uważać, znajduje się między zjazdem z M54 w pobliżu Wolverhampton i Junction 10 w Walsall, w kierunku się na południe. W tym roku mandaty zapłaciło tutaj już 1472 kierowców. Z tego 1291 dotyczyło ograniczenia prędkości do 96 km/h (60 mil/h).
Znaki ostrzegające o fotoradarach są wyraźnie widoczne wzdłuż autostrad, ale kierowcy nigdy nie mają pewności, jak regularnie działają i na jakich odcinkach. Dlatego zawsze należy przestrzegać wprowadzonych ograniczeń prędkości. Nawet jeśli jest mało prawdopodobne, by kamery radarów działały 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.