Świat w obliczu pandemii sięga po różne rozwiązania m.in. mandat szczepionkowy. Jak każde ze stosowanych narzędzi podczas wzrostu zachorowań na koronawirusa, wprowadza restrykcje. Jak zwykle bywa, nie wszyscy ich przestrzegają.
Mandat szczepionkowy już działa. Sprawdzają status szczepień
Od 3 stycznia w Chicago zaczął obowiązywać mandat szczepionkowy. Za brak stosowania się do nowych przepisów ukarano już ponad 30 firm. Każda z nich otrzymała nakaz zapłaty grzywny i mandat, za nieprzestrzeganie wprowadzonego przez ratusz mandatu szczepionkowego.
Krótko mówiąc, chodzi o obowiązek sprawdzania statusu szczepień klientów. Za brak kontroli tylko w ciągu 7 dni wystawiono 32 mandaty. Wśród ukaranych są podobno chicagowskie restauracje, centra fitness, szkoła pływania i miejsce zabaw dla dzieci.
Ukarani oprócz zaniedbania sprawdzania statusu szczepień, nie opublikowali informacji dotyczącej sprawdzania kart szczepień i jej egzekwowania. Mówiąc prościej, chodzi o regulamin, zamieszczony w widocznym miejscu. Grzywna za każde z wykroczeń wynosi od 400 do 40 tys. złotych.

Restrykcje są znaczne i obowiązują nawet najmłodszych
Obowiązujące od 3 stycznia restrykcje na terenie Chicago wymagają by podczas wejścia do restauracji, barów, siłowni lub innych obiektów użyteczności publicznej potwierdzić przyjęcie szczepionki. Powyższe restrykcje obowiązują wszystkich, którzy ukończyli piąty rok życia.
Zasady obowiązujące w Chicago i okolic nie dotyczą jedynie tych osób, które w danym miejscu przebywają krócej niż 10 minut, To oznacza, że nadal można kupić kawę lub jedzenie na wynos, bez pokazywania certyfikatu.
Powyższe restrykcje nie dotyczą jedynie kościołów, ale w niektórych z nich msze odbywają się online. Tak było już wcześniej podczas lockdownu.
Formy potwierdzenia faktu szczepienia przeciwko COVID-19 są różne. Wśród najbardziej popularnych są zwykłe karty. Ponadto mieszkańcy Chicago i okolic korzystają z aplikacji Smart Health Card w swoich telefonach.