Strażacy znów gaszą płonącą Teslę. Samochód ładował się na podjeździe
Kolejny pożar Tesli miał miejsce w nocy 23 listopada. Jak donosi 6ABC, samochód od Elona Muska- Tesla Model 3 ładował się na podjeździe domu w Maple Glen. Zanim straż pożarna przybyła na miejsce, płonący elektryk już uszkodził garaż. Jedyną optymistyczną wiadomością w tym zdarzeniu jest fakt, że nikt nie został ranny, a ogień opanowano zanim przeniósł się na dom.
Jak poinformowało 6ABC, ogień pochodził z tyłu samochodu. Na filmie zobaczysz co najmniej jedną eksplozję, co oznacza, że baterie Tesli zostały uszkodzone. W przypadku zwarcia nie byłoby wybuchów.
Ten widok bardzo przypomina wcześniejsze nagrania płonących modeli elektrycznych Chevroleta Bolta EV i Hyundaia Kona. Wspólnym mianownikiem był wówczas ten sam dostawca baterii ( LG Energy Solution ) oraz okoliczności- pożary zaczęły się podczas ładowania.
Co prawda Tesla ma innego dostawcę (Panasonic) ale jak widać, to nie ma znaczenia.
Różnica jest taka, że ci dwaj producenci masowo wycofali z rynku modele, w których dochodziło do pożarów i wymienili w nich akumulatory. Tesla zaś nie.
— elijah (@chungelijah) November 4, 2021
Tesla ukrywa problemy, a samochody płoną?
Jeśli śledzisz losy Tesli pewnie pamiętasz, że firmę Elona Muska oskarżono o ukrywanie problemów z akumulatorami w modelach S i X. Obecnie amerykański producent usiłuje zawrzeć porozumienie z poszkodowanymi klientami, by uniknąć dochodzenia źródła problemu.
Tesla nie ma już działu PR gdzie można kierować wszelkie zapytania o przyczyny pożarów. Jak donosi Autoevolution, zapytania do oddziałów w Norwegii i Chinach pozostają bez odpowiedzi.