Samochody typu SUV stały się hitem, kierowcy bardzo chętnie je wybierają na swój środek transportu, nawet jeśli poza miastem nie mieszkają. Szlaki dla tego typu samochodów przetarła Toyota ze swoim hitem, modelem RAV-4. Dziś modele typu SUV posiada wielu producentów.
Takiego trendu nikt się nie spodziewał
Od jakiegoś czasu kierowcy chętnie kupują samochody z nadwoziem typu SUV. W związku z tym przestały one być alternatywą jedynie dla tych, którzy potrzebują samochodu na inne niż asfalt tereny. Dziś tego typu samochody są jedną z najpopularniejszych klas samochodów w Europie. Zdecydowanie częściej widywaną na ulicach zatłoczonych miast niż poza nim.
Od czasów Toyoty RAV-4 wiele się zmieniło. Japoński producent, który wypuścił ten model, z pewnością się nie spodziewał, że zapoczątkuje właśnie taki trend. Na zmiany się na razie nie zanosi, bo już w pierwszym miesiącu tego roku SUV-y były najpopularniejszą klasą nowo zakupionych samochodów. Ma to jednak swoje ciemne strony.
Kierowcy samochodów typu SUV generują problemy
Miasta zaczyna mieć dość SUV-ów, których kierowcy generują problemy choćby wtedy, gdy poszukują dla nich miejsca do parkowania. Nie dość, że są cięższe to jeszcze sporo większe od standardowych modeli.
Coraz trudniej przecisnąć się niekiedy wąskimi ulicami, zwłaszcza gdy trzeba je dzielić z rowerzystami. Do tego dochodzi problem z miejscami do parkowania, które coraz częściej są dla SUV-ów za wąskie. Tymczasem trend na zakup tego typu samochodów wciąż rośnie. Szczególny problem z tą sytuacją mają Niemcy.
„Trend w samochodach idzie oczywiście tylko w jednym kierunku: większe i cięższe – powiedział dyrektor zarządzający Niemieckiego Związku Miast, w rozmowie ze Stuttgarter Zeitung.
W czasach oszczędzania wszystkiego, od paliwa po klimat taka sytuacja mocno psuje jakość życia. W związku z tym, jeśli jeździsz SUV-em w Niemczech niedługo możesz do tego dopłacisz extra.
Więcej za parkowanie i większy podatek
To między innymi dlatego, że niemieckie statystyki pokazują jasno, że kierowca SUV-a jest o 23% bardziej narażony na kolizję, zwłaszcza z pieszym podczas skręcania w lewo. W grę wchodzi również fakt, że kierowcy często parkują swoje SUV-y na chodnikach. Taki proceder jest wszędzie karany mandatem, ze względu na jeden kluczowy parametr- dopuszczalną masę całkowitą.
W rezultacie dyrektor zarządzający Niemieckiego Związku Miast, wzywa do „przyporządkowania rzeczywistych kosztów parkowania i jazdy do dużych pojazdów”. Mówiąc prościej, oznacza to, że jeśli chcą mieć wysokie i większe samochody, niech więcej płacą.
NIE PRZEGAP
Kierowcy w panice wykupują ze sklepów jeden towar. Sprzedaż już wyższa o 23%
