Dziś największym obciążeniem finansowym dla kierowców jest paliwo i ubezpieczenie samochodu. Już w niedalekiej przyszłości pojawi się kolejne. To dlatego, że pojawił się pomysł na podatek od przejechanych kilometrów i kolejny kraj zamierza go wprowadzić. Kto i od kiedy go zapłaci?
Nowy podatek obciąży kierowców już w 2025 roku
Podatek od przejechanych kilometrów nie jest nowością dla kierowców zawodowych. W marcu tego roku decyzję o wprowadzeniu takiego opodatkowania podjęły Niderlandy. Opłata zacznie obowiązywać już od 2026 roku i obejmie kierowców prowadzących pojazdy użytkowe powyżej 3,5 t. Przychody z nowego podatku wniosą do budżetu miliardy euro przychodu.
Dziś wiadomo, że podatek od przejechanych kilometrów pojawi się w Danii. Kraj rozważa opodatkowanie ciężarówek o dmc powyżej 12 ton, ale nie tylko. Początkowa opłata, która zacznie obowiązywać od 2025 obejmie jedynie ciężarówki. W 2027 r. stawka podatku wzrośnie i zapłacą go również kierowcy busów. To dlatego, że jak pisze duński fremtidenlogistik.dk, że obejmie pojazdy do 3,5 tony.

Branża transportowa krytykuje nowe opodatkowanie
Wprowadzenie nowego podatku spotkało się z krytyką branży transportowej. Eric Ostergaard, szef DTL nie ma wątpliwości, że nowe obciążenie finansowe „negatywnie wpłynie na środowisko biznesowe w odległych rejonach kraju”.
Dlatego domaga się, aby rządzący wraz z podatkiem od kilometrów rozważyli zwiększenie masy całkowitej ciężarówek i długości naczep. To pozwoli na znaczną “redukcję emisji CO2 i przyniesie korzyści ekonomiczne zarówno dla branży transportowej, jak i społeczeństwa”.
Negocjacje polityczne jeszcze trwają, ale mówi się, że już wkrótce się zakończą. Mało prawdopodobne jest, by zrezygnowali z miliardów euro przychodu, które są konsekwencją wprowadzenia podatku.
Już wkrótce będziesz musiał zmienić samochód na nowszy, albo zapłacisz mandat 500 zł