Elon Musk tweetuje, że Tesla ma problemy. Tego kierowcy się nie spodziewali [WIDEO]

Elon Musk traktuje swojego Twittera jak dział PR, wykorzystując go do przekazywania kierowcom Tesli ważnych komunikatów. Treść ostatniego zaniepokoiła kierowców testujących oprogramowanie FSD.

Elon Musk Tesla FSD
Podaj dalej

Elon Musk pisze na Twitterze o problemach z najnowszym FSD 10.4

Ostatnia wiadomość jaką napisał Elon Musk na Twitterze o problemach z FSD, zakończyła się na wycofaniu przez Teslę oprogramowania FSD 10.3 beta. Teraz CEO Tesli napisał w tweecie, że FSD 10.4 generuje problemy, które odłożą wdrożenie oprogramowania na 7 listopada.

Fakt, że Tesla intensywnie testuje swoje oprogramowanie beta przed wdrożeniem go u wszystkich klientów to zaledwie część problemu. Jak się okazuje usterki powodują, że kierowcy zaczynają kwestionować, czy metody firmy, która wypuszcza co piątek nową wersję FSD jest dla nich bezpieczna. Dlaczego?

Nie tylko testerzy FSD besta boją się o własne życie

Ma to związek z dodaniem do grupy nowych „testerów” FSD. Obejmują dziś ona właścicieli ponad 11 tysięcy samochodów.
Jak się okazuje część testowanych  samochodów próbuje skręcić w lewo, tuż przed nadjeżdżającymi autami. Takie zachowanie może doprowadzić do poważnych kolizji zagrażających zdrowiu i życiu.

Zamieszczone na YouTube filmy ujawniają kilka takich niebezpiecznych sytuacji jakie miały miejsce do tej pory. Dlatego m.in. specjalista ds. bezpieczeństwa AV Philip Koopman zwrócił się do amerykańskiej NHTSA, o zwrócenie na to uwagi. Mówi się również o uniemożliwieniu Tesli testowania oprogramowania FSD na drogach publicznych.

Obecnie Tesla przemyślała sprawę i nie wydała dostępu do wersji FSD 10.4 zwykłym klientom. Co w rezultacie może zapobiec ponownemu wycofaniu produktu, jeśli po zainstalowaniu oprogramowania w samochodach klientów nie pojawią się problemy.

Gdyby tak się stało Elon Musk będzie musiał wycofać tę nową aktualizację, tak jak to zrobił to z poprzednią 10.3. Niestety Tesla wyłączyła wówczas FCW (ostrzeganie przed kolizją z przodu) i AEB (automatyczne hamowanie awaryjne) nie informując o tym właścicielom Tesli.

Testerom oprogramowania Tesli życzymy powodzenia

Jeśli według tweeta Elona Muska FSD 10.4 już generuje „ostatnie problemy”. Pojawia się zatem pytanie, czy firma nie powinna zaczynać od przeprowadzania obszernych testów, zanim udostępni je kierowcom?

Właściciele Tesli nie rozumieją pośpiechu i potrzeby wypuszczania nowych wersji. Zwłaszcza jeśli nie ma pewności, że nie stanowią dla nich żadnego zagrożenia. Mając na uwadze, że coś co sprawia już problemy, zanim jeszcze wyjechało na drogi, ma trafić na pokład Tesli, życzymy wszystkich testującym wiele szczęścia- mogą go naprawdę potrzebować.

Przeczytaj również