Dodatek na węgiel to wsparcie, jakie otrzymać mieli Polacy wykorzystujący ten rodzaj paliwa do ogrzewania domów. Rządzący wydali przepisy, by ulżyć domowych budżetom ale później jeszcze je dopracowywali, chcąc wyeliminować nadużycia, do jakich dochodziło. Skutkiem są niejasności, a w rezultacie konieczność zwrotu pieniędzy, albo brak wypłat.
Rządowe dopłaty na paliwo stałe generuje problemy
Jak czytamy w publikacji Echodnia.eu, Polacy wciąż mają ogromne problemy z dopłatami na węgiel, o jakie mogli się starać do dnia 30 listopada 2022 r. Ustawa wprowadzająca dodatek na węgiel wraz z nowelizacjami wprowadziła chaos do urzędów, bo nie wiadomo jak pieniędzmi dysponować.
Na początku dodatek na węgiel przysługiwał tylko jednej rodzinie zamieszkującej w tym samym domu. W listopadzie wiele się zmieniło, bo rządzący wprowadzili możliwość wypłaty kilku dodatków, dla gospodarstw domowych zameldowanych w jednym domu. Warunkiem ma być posiadanie oddzielnego źródła ciepła na węgiel, oddzielnie złożonej deklaracji śmieciowej i regularne opłaty za wywóz śmieci.
Na koniec pojawił się zapis artykułu 32a ustawy, pozwalający na przyznanie dodatku na węgiel bez wymaganej do tej pory dokumentacji. Wystarczyło powzięcie informacji o tym, że osoba, która nie złożyła wniosku o wypłatę dodatku na węgiel, spełnia warunki jego przyznania. W takiej sytuacji prawo pozwala by wójt, burmistrz albo prezydent przeprowadził z pomocą urzędników wywiad środowiskowy.

Polacy skarżą się do mediów- dostałem dodatek na węgiel, a teraz karzą mi go zwracać z odsetkami
Wokół wypłat dodatku na węgiel roi się od kontrowersji. Polacy albo pieniędzy nie dostają, albo muszą je zwracać z odsetkami. Tak dzieje się m.in. w świętokrzyskim, gdzie mieszkańcy zwrócili się o pomoc do lokalnych mediów. Jak czytamy w publikacji portalu echodnia, najwięcej kontrowersji budzą właśnie odmowy przyznania zasiłku dla rodzin, które mieszkają w jednym domu, ale prowadzą oddzielne gospodarstwa.
Większość mieszkańców otrzymała już wypłaty 3000 zł, ale zgłaszają, że teraz muszą je zwracać z odsetkami. Niektórym zaś wypłat odmówiono. W rezultacie pomocy nie mają i wpadają w finansowe tarapaty.
– Dla mnie to jakiś dramat. Mieszkamy z synem w oddzielnych domach, mamy dwa piece i byłem przekonany, że w takim razie obaj możemy wystąpić o dodatek węglowy. Przecież to jest chore, że urzędnicy najpierw wypłacili mi pieniądze, a teraz żądają zwrotu – skarży się jeden z czytelników portalu Echodnia.
Warunkiem otrzymania dodatku okazuje się być wydzielona część z kuchni, łazienka i pokoje. Wcale nie jest ważne zaś czy każda rodzina posiada swój własny kocioł na paliwo stałe, czy też oddzielny licznik.
Co zrobić w sytuacji, gdy mamy wątpliwości w słuszność decyzji urzędników. W związku z wieloma niejasnościami dotyczącymi zarówno braku wypłat, czy też koniecznością ich zwrotu warto skorzystać z możliwości odwołania się od decyzji urzędników. Ważne jest, by takową na piśmie dostać.
Odwołanie należy złożyć do Samorządowego Kolegium Odwoławczego lub do samego organu, który wydał nam sporną decyzję. Kluczowy jest tu termin 14 dni od daty otrzymania urzędowego pisma. W każdym przypadku należy liczyć się z wizytą urzędników. Wpuścić ich trzeba, by nie stracić dodatku.
NIE PRZEGAP