Kto do drugiego fotela?
O tym, że Valtteri Bottas pojawi się za kierownicą Alfy Romeo wiemy już od dłuższego czasu. Kolejne dni mijały, następne zespoły prezentowały swoje składy, a włoska ekipa nadal czekała. Ostatecznie Alfa Romeo Racing ORLEN została ostatnim zespołem, który ma jeszcze wolne miejsce.
O drugi fotel zaciekle walczył obecny kierowca Antonio Giovinazzi, ale po kolejnych sprzeczkach z zespołem wydaje się, że Włoch rozstanie się z zespołem. Jednym z kandydatów był również Robert Kubica, ale wiadomo, że jego angaż zależny jest od wsparcia PKN ORLEN. Polak nie ma jednak łatwego zadania w obliczu faktu, że ekipę chce zasilić Chińczyk Guanyu Zhou. Obecny kierowca Uni-Virtuosi dysponuje pokaźnym budżetem, a dodatkowo jest wiceliderem sezonu Formuły 2.
– Już podjęliśmy decyzję w sprawie drugiego kierowcy. Podanie jego nazwiska to tylko formalność. Dowiecie się o naszej decyzji wieczorem 16 listopada po GP Brazylii – mówił Vasseur we francuskim Canale+.
Protegowany musi poczekać
Vasseur zaznaczył, że kontraktu z pewnością nie dostanie Theo Pourchaire, który jest członkiem akademii Saubera i jako kierowca ART jest związany z Vasseurem.
– Chcę, by Theo miał do dyspozycji każdą broń, by przybyć do Formuły 1. Obecnie myślimy o zapewnieniu mu solidnego programu testowego w F1. Pamiętam, że Lewis Hamilton również mógł szybciej dołączyć do stawki, ale dokonał wówczas właściwego wyboru.
– Moim osobistym zdaniem zrobimy dobry krok z silnikiem i być może także z kierowcami. Szybko zdecydowaliśmy się zatrzymać rozwój auta na sezon 2021, by przed innymi rozpocząć pracę nad konstrukcją na 2022 rok. Dodatkowo inni będą musieli ograniczyć swoje wydatki, podczas gdy dla nas to będzie ten sam budżet. Naszą motywacją jest doskonalenie. Jeśli będziemy na szóstym miejscu, będę zadowolony. Nie musimy od razu wygrywać – zakończył.
Bottas jeszcze w tym roku
Alfa Romeo stara się również, by Valtteri Bottas szybciej został zwolniony z kontraktu z Mercedesem. Obecna umowa obowiązuje do końca roku, ale w obliczu ograniczonych zimowych testów zespół chce, by Fin pojeździł już podczas posezonowych jazd. Ma to pomóc w poznaniu nowych procesów oraz trybu pracy.
